To zdanie pojawiło się ostatnio na łamach prasy. Jakie sukcesy, pytam? Nie widać bowiem powodów do zadowolenia, a już na pewno nie w sferze gospodarki.

Chcą, żeby coś się działo, nawet jak jest to coś najbardziej idiotycznego. Robią niesamowite rzeczy. Kładą się na torach kolejowych, wbiegają nago do budynku pełnego ludzi. Za wszelką cenę chcą zaistnieć. Nikt inny oprócz nich by tego nie zrobił, ponieważ zabrakłoby mu odwagi. Kim są? To jackassi.

Niby mamy okres wakacyjny, niby wszystkie najdroższe kurorty w Europie są okupowane przez naszych czołowych polityków, a jednak serial „O dwóch takich (...) księżyc” trwa w najlepsze.

Od samego początku tygodnia, z nowymi siłami świat walczy z kryzysem i rosnącą liczbą emerytów. Recept pojawiło się co nie miara. Myślę,że nawet poniekąd dlatego ocalono malezyjską modelkę od kary chłosty za picie piwa.

Donald Tusk i jego rząd muszą stworzyć plan dla Polski. Plan dla nowoczesnego kraju w Unii Europejskiej.

Gospodarka elektroniczna zrodziła się w 1995 roku. Ale czy na pewno przedtem nie było niczego? Jak zaczniemy się cofać w czasie, trafimy na Benjamina Franklina i królową Victorię.