Działający od ponad roku serwis internetowy oferujący wspólną zabawę w zespołowe pisanie opowiadań organizuje swój niezwykły konwent, by integrując trzon społeczności zyskać nowe impulsy do rozwoju serwisu.

Cóż za niedorzeczność w tym stwierdzeniu, jak to tylko dla młodych, a reszta to trędowaci? Na nieszczęście żyjemy w kraju, w którym konserwatywne poglądy biorą górę nad zainteresowaniami oraz zdrowym rozsądkiem.

Jako użytkownicy Internetu, na każdym kroku bombardowani jesteśmy reklamami. Internetowa reklama rozwinęła się już na tyle, że nie potrafimy od niej uciec, ponieważ obecna jest praktycznie na wszelkich stronach, jakie odwiedzamy.

Obecność firmy w Internecie może stać się najtańszym i najbardziej efektywnym kanałem zdobywania klientów.

Informatyzacja w naszym kraju rozwija się w narastającym tempie. Nie ograniczamy się jedynie do korzystania z sieci, ale także tworzymy własne. Ale co jeśli z naszej sieci zaczną korzystać niepowołane osoby?

Obsługa twierdziła, że ich internet śmiga jak odrzutowiec, a tymczasem tylko trzyma się gleby. Albo wpada w przepaść, albo lekko się wybija. Ale już na dnie.

Z najnowszych badań wynika, że serwisy społecznościowe na całym świecie skupiają blisko 940 milionów ludzi. Wielu z nich czas w sieci poświęca na wysyłanie wiadomości czy dodawanie zdjęć do swojego profilu.

Z takim dość dziwnym zjawiskiem mamy do czynienia. Z opublikowanych właśnie danych GUS wynika, iż wzrósł odsetek osób mających pracę ale poszukujących nowej, lepiej płatnej posady.

55 osób pracowało przez dość długi czas nad doprowadzeniem tego zadania do końca. Dziś możemy stwierdzić, że skończyliśmy pierwszy etap pracy – mamy przetłumaczony cały tekst książki Gillmora.