Czyli piłkarski poker wkracza do gry.

Dwa miesiące temu w Tarnowie rozpoczęła się wojna, która trwa do dzisiaj. Straty są po wszystkich stronach, a w dodatku ucierpieli niewinni ludzie. Najgorsze jest to, że zdarzają się dziennikarze, którym jeszcze za mało

Kim tak naprawdę są kibice? Czy to rzeczywiście niewychowane bydło? Dlaczego ludzie widząc szalikowca na ulicy reagują tak nerwowo? Mój felieton pozwoli wam odpowiedzieć na te i inne pytania dotyczące fanatyków piłkarskich.

Pamiętacie filmy amerykańskie, w których główni bohaterowie mogą wejść na stadion piłkarski w środku nocy? Albo sceny z wielu seriali, gdzie zwykli ludzie mogą swobodnie trenować na sportowej arenie podbiegi po schodach niczym Rocky Balboa?

Już niedługo rozpocznie się jedna z największych imprez piłkarskich na świecie - mistrzostwa Europy EURO 2008.

Takie pytanie będzie padać coraz częściej. I nie chodzi bynajmniej o brak samochodów, bo tych nasi obywatele, a zwłaszcza sąsiedzi mają aż nadto. Brakuje nam wszystkiego: stadionów, dróg, lotnisk, bazy hotelowej, doświadczenia w organizowaniu imprez tej rangi.

Różne rzeczy można robić na kolanach. Ale w piłkę raczej się nie pogra.

Już dziś piłkarska Europa zakończy zmagania w eliminacjach do MŚ 2010, które rozegrane zostaną na boiskach RPA. Dla niektórych reprezentacji to dzień jak każdy – kolejne mecze, kolejne zwycięstwa, remisy i zapewne porażki.