Każdy z nas je posiada. Niektórzy małe, maleńkie. Inni duże, ogromne. Materialne, duchowe, cielesne - nieważne. Pozwalają nam one, na oderwanie się od otaczającego nas świata.

Ilu Polaków nie dowiedziało się o opisanej tragedii tylko dlatego, że koszmar opisano w dziele sportowym? I na ile to wydarzenie może być kasandryczną wizją dalszego (sportowego) ciągu?

Pamiętacie filmy amerykańskie, w których główni bohaterowie mogą wejść na stadion piłkarski w środku nocy? Albo sceny z wielu seriali, gdzie zwykli ludzie mogą swobodnie trenować na sportowej arenie podbiegi po schodach niczym Rocky Balboa?

Przypominając sobie czarno-białe mecze Polska-ZSRR w dzisiejszych czasach spogląda się na tamtych piłkarzy jakoś tak inaczej. Dlaczego?

Urszula Podraza, rzecznik Pyromachiny zdradza iThink szczegóły tej niezwykłej imprezy.