Nadejście Shreka! Nasz przesympatyczny kolega, o skórze w barwie świeżej sałaty (lub też: niedojrzałych czereśni) i wątpliwej urodzie, powraca na ekrany kin.

Czy można zastanawiać się nad alternatywnym tłumaczeniem wielu zjawisk, które nie są sprawami ostatecznymi? Ogden Nash udowadnia, że trzeba, a nowe słów znaczenia nadają nowy sens wielu nudnym zjawiskom.

Jak co roku przed świętami na półkach mamy wysyp nowych składanek, które mają być doskonałym prezentem pod choinkę. Ja, jak pewnie wielu innych, nie wytrzymałem i kupiłem płytę Love nie czekając na przyjście gwiazdora. I nie żałuję.