* z wykorzystaniem fragmentów piosenek Ireny Jarockiej „Wymyśliłam Cię” oraz „Sto lat czekam na Twój list”

Martwica wywołana nadmiarem miłości brzmieć może niewyobrażalnie, w hollyświecie wszystko jednak jest możliwe.

Historia prawdziwa, tak przynajmniej mnie zapewniał starszy pan. Opowiadający ją z nieustanym uśmiechem na twarzy z lekka się tylko irytując, gdy co kilka minut musiał mnie zapewniać o jej zgodności z rzeczywistością. A może to sen był...

Co mam zrobić, żebyś kochał mnie jak Irlandię?

Tam, gdzie anioł mówi dobranoc, a diabeł skamle prosząc o łaskę.

Kiedy przyjaźń przeradza się w miłość, a pozorna miłość to tylko przyjaźń? Wielu ludzi ma z tym problem i w sumie nie ma co im się dziwić.

Miłość nie zawsze kończy się happy endem, ponieważ nieraz różnice między osobami są tak wielkie, że nie potrafią oni być ze sobą i się rozstają. Jednak to nie powinno nigdy być przyczyną do zamknięcia się, bo życie musi toczyć się dalej.

Zajmijmy się na chwilę swoim życiem... Spójrzmy na nie z innego punktu widzenia niż dotychczas. Odkryjmy tajemnicę...

Andersie, zrobiłeś antyreklamę mnie i milionom innych prawicowców! Skompromitowałeś niewinnych nacjonalistów i konserwatystów!

Świat, w którym obecnie żyjemy rządzi się bardzo dziwnymi prawami i zasadami. Nie mamy na nic czasu. Nie dojadamy. Nie dosypiamy. Nie jesteśmy szczęśliwi.