Pan Marsi, kim właściwie jest człowiek, który dla świata istnieje tylko czasami?

Gdyby reguła

Dwie ofiary śmiertelne i jedna ranna to tragiczny bilans mijającego weekendu na pomorskich drogach. Policja apeluje o zachowanie ostrożności.

Rok temu zginął na antypodach sympatyczny programista, który opisany jest (oczywiście jeszcze za życia) przez Jego mamę jako 26-letni kawaler do wzięcia, bez przydziału.

Patrząc w ogólnie przyjętych kategoriach ludzkich ambicji stwierdzić należy, że jestem ich (prawdopodobnie) całkowicie pozbawiona (ambicji oczywiście, nie kategorii). Zacznę od początku.

Cisza. Krzyk. Zimna twarz. Czarna sukienka. Pustka. Codzienna mieszanka uczuć. Pięć liter splecionych w cierpienie przez które spływa łza, a nad tymi literami korona, korona cierniowa. A co jeśli jutro się nie spotkamy?

Czy życie wieczne rzeczywiście jest czymś aż tak atrakcyjnym? Czy to nie zabawne, że człowiek chciałby żyć wiecznie, a nie potrafi sobie zagospodarować weekendu? Przecież nawet nie wiemy, jak ta wieczność tak naprawdę wygląda.

Wielu z nas wciąż szuka swojej drogi na tym świecie. Zastanawia się: jak uzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem, jak realizować swoje własne cele - nie cele innych osób. Jak i gdzie zacząć, żeby wejść na właściwą ścieżkę?

Jedno z najsmutniejszych i najbardziej katastroficznych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisałam.

Inwalidztwo fizyczne i psychiczne oraz seksualne?