Coroczna kolęda, czyli wizyta katolickiego duszpasterza, to dla mnie jedno z największych upokorzeń moralnych w ciągu całego roku. Tego dnia, w tej jednej chwili, tłamszone jest moje poczucie własnej wartości.

Dzięki takiemu wspaniałemu medium jak telewizor setki przeciętnych Kowalskich miało okazję poznać od środka Domy Dziecka-a to za sprawą telewizyjnego cyklicznego dokumentu nadawanego na TVP 2. Wyłaniał się z niego taki oto obraz:

Przed chwilą przeprowadziłam szybką „ankietę”. Zapytałam kilku stuprocentowych facetów o atrybuty kobiecego świata. Wyniki były przewidywalne.

- Niech Pan posłucha, sąd tak zadecydował, bo kierował się dobrem dziecka. - Ależ dobro dziecka nie było zagrożone. - No tak, patrząc tak dokładnie, ma Pan rację, ale sąd kierował się tym, żeby dziecko nie było zagrożone*.

Od dawna toczy się spór o rolę kobiety w rodzinie. Jedni twierdzą, że powinna być nowoczesna i samodzielna, inni są przy tradycyjnych poglądach, kobiety jako

Jak często zdarzało i zdarza się nam nadal słyszeć te słowa z ust osób starszych. Ten wyidealizowany obraz świata doskonałego, w którym przyszło dorastać i żyć naszym rodzicom czy dziadkom.

Właśnie teraz nadszedł najlepszy czas na spełnienie marzeń o własnym domu.

W rodzinie siła! Prawda to dosyć oczywista. Dlaczego więc nie wykorzystać tej rodzinnej energii do czynienia dobra?