Przed rozpoczęciem finału mistrzostw świata pomiędzy Holandią a Hiszpanią na boisko wbiegł kibic, który próbował założyć czapkę... Pucharowi Świata. Okazuje się, że jest nim Jimmy Jump - specjalista od tego typu wybryków. Hiszpan wtargnął na płytę boiska m.in. podczas finału Euro 2004, kiedy rzucił flagą FC Barcelona w...

Wielki humbak postanowił popisać się przed swoją towarzyszką. Wykonał pokazowy taniec godowy tuż przy brzegu wyspy Hamiltona w Australii. Morski ssak wielokrotnie widowiskowo wyskakiwał z wody i machał ogonem.

Rzecz dzieje się w Australii. Demitrios Bisbelis cudem uniknął śmierci pod kołami auta - we własnej sypialni. Kilkanaście minut po tym, jak poszedł do drugiego pokoju, żeby skorzystać z komputera, w ścianę jego domu wbił się z dużą prędkością samochód osobowy (Ten News).

Rzecz dziej się w Bridgeville w stanie Pensylwania. Nastolatek po odebraniu wcześniej zdanego prawa jazdy tak niefortunnie próbował zaparkować przed centrum szkolenia kierowców, że wjechał do środka. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu (Pittsburg Channel).

Do internetu trafiło nagranie mające pokazywać postać obcego, który został złapany na Ziemi. Zdaniem ufologów ta postać mogła przezyć katastrofę w Roswell. Nie można w żaden sposób potwierdzić autentyczność tego nagrania (Wideo należy do youtube.com/morningstarrtv).

Kilka ruchów ciała w rytm hitu z lat 90-tych i już można zostać gwiazdą YouTube. Pod warunkiem jednak, że jest się prezydentem Rosji. Dmitrij Miedwiediew znowu umocnił swój wizerunek nowoczesnego

Dwa węże znaleźli pracownicy obsługi pociągu relacji Gdynia – Zakopane w przedziale, w którym jechali i w którym przewożone były paczki kurierskie (Gazeta Olsztyńska).

Czy bramkarz może potknąć się o własne nogi? Może. Czy można spudłować do pustej bramki z odległości dwóch metrów? Tak i to wszystko wydarzyło się w końcówce meczu eliminacji do Pucharu Azji między Katarem a Uzbekistanem (MBC HD).

Zobacz jak dziennikarze GW przejęli transmisję wideo na oficjalnej stronie prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego (zdjęcia dzięki uprzejmości wyborcza.pl)

Burze śnieżna, które przechodzą nad Nowym Jorkiem, niosą ze sobą od dwóch dni komunikacyjny chaos ale i wielkie żniwa dla firm odśnieżających miasto. Wiele z nich powstaje naprędce, bo właściciele czują, że na śniegu mogą zarobić. Nie zawsze kończy się to dobrze dla właścicieli zaparkowanych aut. Kiedy operator koparki...