Żyjąc w tolerancyjnych środowiskach, często nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń oraz zjawisk, które niestety są bardzo częste. Antysemityzm to, jak się okazuje postępująca choroba polskiego życia publicznego.

To tylko początek zabarwionych filozoficznie rozważań na temat tego, czy MOŻEMY BYĆ WOLNI, naprawdę wolni... A może, jak twierdził Stalin, WOLNOŚĆ to "świadomość ograniczeń"? Zapraszam do zapoznania się z tym krótkim artykułem. Ciąg dalszy zostanie dopisany, jeśli znajdzie się kilku chętych, którzy zechcą go poznać.

Ostatnio w mediach głośno o dwóch naszych rodakach, których życiowe losy zagnały do (zwykle) cichej alpejskiej republiki.

W Polsce nie pomaga się ludziom ubogim. Prawa osób niepełnosprawnych i ochrona rodziny w pewnym zakresie są fikcją.

Niniejszy projekt opracowałem w latach 90., rozesłałem do wielu ważnych instytucji, które go po słowiańsku zbagatelizowały - przecież ministerstwa są najmądrzejsze...

Na początek należy zarejestrować się na jednym z najpopularniejszych portali, zamieścić swoje dane i okrasić je swoją fotką.

Słowacki i Skarga już dawno porównywali państwo Polskie do okrętu. Na owe czasy było to porównanie abstrakcyjne. Dziś już tak nie jest.

Jeśli mamy jakiekolwiek wydarzenie (tu – wyrok sądowy), które niweczy to marzenie, to dzień został stracony.

Wszyscy wobec prawa są równi. Tak powiadali bohaterowie Orwella. Tę frazę słyszymy i dziś kilka razy dziennie. Na czym ta równość polegała w „Folwarku zwierzęcym”, wszyscy mniej więcej wiedzą.