Niecodziennego pasażera mieli okazję spotkać mieszkańcy Toronto podróżujący metrem. Gołąb, bo o nim mowa, ze stoickim spokojem znosił spojrzenia zaciekawionych ludzi. Potem równie spokojnie wysiadł na jednej ze stacji. Biletu nie skasował, więc pewnie miał miesięczny.