Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Nieodpowiedzialni pielgrzymi we Francji
dodano 27.07.2007
22 lipca polski autokar wiozący pięćdziesięciu pielgrzymów wracających z sanktuarium La Salette na tzw. Drodze Napoleona w Alpach francuskich koło Grenoble wypadł z trasy, osunął się po zboczu i po chwili stanął w płomieniach.
W katastrofie zginęło 26 osób, 24 zostały ranne, w tym 14 ciężko. Ranni przebywają obecnie w we francuskich szpitalach, a ich leczenie pokrywane jest z ubezpieczenia pielgrzymki. Na drodze, którą jechał autokar, obowiązuje zakaz ruchu dla tego typu pojazdów, ale zarówno kierowca jak i pilotka wybrali krótszą bardziej niebezpieczną trasą, zamiast wracać tą trochę dłuższą – przepisową.
Trzeba odpowiedzieć, kto jest tak naprawdę winnym, a kto poszkodowanym w tym wypadku. Zdecydowanie winę ponosi młody 22-letni kierowca, który podjął się tak dalekiej podróży nie mając odpowiedniej wiedzy i doświadczenia do odbywania tak odległych kursów. Doskonałym dowodem na jego brak niezbędnej dla kierowcy wiedzy jest nieudolna próba wyhamowania autobusu. Każdy doświadczony kierowca słysząc wie, ze w takich sytuacjach wyłącza się silnik, dzięki czemu pojazd sam wytraca prędkość. Hamulce, niestety, zbyt szybko się zagrzewają, by zatrzymać szybko jadący pojazd na stromym zjeździe.
Na szczęście „Zasady szkolenia kierowców w najbliższych miesiącach mają być zaostrzone” – jak poinformował Minister transportu Jerzy Polaczek. Prawa jazdy dla osób prowadzących tiry i autobusy mają być wydawane na okres pięciu lat osobom, które ukończyły 24 lata.
Odpowiedzialność ponosi również jego przełożony, który wysłał tego młodzieńca w tak trudną i długą trasę. Nie bez winy jest również pilotka, która pozwoliła kierowcy jechać trasą objętą zakazem ruchu autobusów. Czy warto było ryzykować życie tylu ludzi dla zyskania odrobiny czasu?
Wielkim sercem i pojemną kieszenią popisał się Prezydent Lech Kaczyński, który ofiarnie pośpieszył na miejsce katastrofy uścisnąć dłoń francuskiego Prezydenta i Premiera oraz wyrazić olbrzymi żal z powodu śmierci rodaków.
Polska nie zyskała raczej w oczach Francuzów, mimo poświęcenia Prezydenta, ponieważ kolejny raz wykazała się głupotą oraz brakiem odpowiedzialności. Podpułkownik miejscowej żandarmerii Thierry Rousseau powiedział: - Świadkowie mówią o problemach z systemem hamulcowym, o niesamowitym czarnym dymie, wydobywającym się spod autokaru i o jego nadmiernej szybkości, która mogła być przyczyną tragedii.
Z kolei Mer gminy Vizille, na terenie której doszło do wypadku, Alain Berthault poinformował: - Autokar z pielgrzymami nie powinien jechać tą drogą, na której obowiązuje zakaz ruchu dla autobusów.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW