Dzisiaj przyszła nam ochota na zabawę w kuchni. W soboty Kasia często mi mówi: “Dzisiaj ty gotujesz obiad!”Od jakiegoś czasu chodził za mną gulasz wołowy. Wołowina to wspaniałe mięso, często niestety nie doceniane. Mi się udało kupić ładne kawałki na gulasz. Podam je w papryce “pod pierzyną” ze śmietany, camemberta i jajek.

Zakupy proste:

* 50 dkg wołowiny gulaszowej
* dwie duże cebule
* dwie pietruszki
* dwie marchewki
* czosnek

Kwaśna śmietana, 3 ząbki czosnku, jajka oraz kawałek camemberta miałem w lodówce.

Po opłukaniu kawałków mięsa, trzeba je osuszyć na ręcznikach papierowych. Tajemnicą dobrego obsmażenia mięsa jest jego dobre osuszenie, wysoka temperatura oleju oraz duża jego ilość. Mięso ma się smażyć, skwierczeć, zamykać pory a nie dusić. Na to przyjdzie czas. Od jakiegoś czasu do smażenia używamy oleju z kukurydzy. Polecam ponieważ po jego użyciu nie ma zapachu smażenia w całym domu.

Mięso od razu zaczyna bardzo przyjemnie pachnieć. Żadne inne mięso, tylko wołowina daje taki efekt. Po obsmażeniu mięsa, wykorzystałem tłuszcz do podduszenia cebuli. W tłuszczu jest rozpuszczony smak mięsa więc nie chcę go tracić.

Podsmażone mięso oraz cebula trafiają do żaroodpornego naczynia. Sypiemy trochę ziarenek smaku. Dolałem trochę czerwonego wina. Tutaj moja uwaga. Z winem trzeba uważać. Jeżeli macie słabe wino to w gotowaniu będzie ono także słabo smakować.



Naczynie trafiło do piekarnika: 175 C na godzinę.

Teraz mamy czas aby obrać marchew, pietruszkę oraz czosnek. Po godzinie dodaję warzywa do naczynia i znowu do piekarnika.

Cebula powoli się rozpada i zagęszcza sos. Nie dodaję mąki do zagęszczania. Wołowina oraz cebula zagęszcza sos. Jeżeli sos jest zbyt rzadki można trochę warzyw i soku dać do blendera i zmiksować, a potem dodać do reszty.

Teraz sposób na podanie. Wydrążyłem cztery papryki i napełniłem do 3/4 wysokości gulaszem. W misce roztrzepałem dwa jajka z dodatkiem jednej łyżki maki. Teraz do każdej papryki włożyłem po trzy kawałki sera camembert, łyżkę kwaśnej śmietany oraz na koniec polałem jakami z mąką.



Do piekarnika, pod opiekacz na kilka minut.

Gotowe.

Uwagi po jedzeniu:

Warto by dodać trochę suszonych grzybów. Pietruszka, którą kupiłem była bardzo słodka i cały gulasz był zbyt słodki jak dla mnie. Wg. mojego podniebienia słodkie mogą być tylko desery - Kasia za to lubi owoce w do mięsa. Podałem paprykę z grzankami i nie był to najlepszy wybór. Powstało dużo ciekawego sosu więc coś co można by w tym maczać byłoby lepsze.