Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Święty nie taki święty
dodano 09.07.2008
Święty Mikołaj jest gruby, ma długą, siwą brodę, różowe od zimna policzki. Nosi stylowe czerwone ubranie, jeździ dzięki reniferom i wchodzi przez komin. Prawda? Oczywiście nieprawda.
Reklama, reklama...
Coca-Cola jest jedyną marką na świecie, która jest zakorzeniona w ludzkiej podświadomości (badania amerykańskie). Dlaczego nie jest nią także Pepsi? Dlaczego nie jest nią British Petroleum, Shell, McDonald choćby? Tego nie wiadomo. Prawdopodobnie jest to spowodowane bardzo sugestywnymi reklamami potężnie odwołującymi się do kultury amerykańskiej i amerykańskiego poczucia własnej wartości. Tworzenia czegoś wspólnie, pomocy, radości, zabawy. Coca-cola jako jedna z pierwszych stosowała sprytne zabiegi PR-owskie - system identyfikacji wizualnej: jednolite butelki na całym świecie, powszechnie rozpoznawalny logograf (w Polsce próbowano zmienić nazwę z Coca-Cola na Cocke - pomysł się nie przyjął - klienci nie wiedzieli, czy to ten sam produkt giganta z USA).
Święty nie taki znowu bezinteresowny
Święty Mikołaj jako czerwony, praktycznie pluszowy dziadek z siwą brodą, rozdający z uśmiechem na twarzy prezenty grzecznym dzieciom, wchodzący przez komin i (w niektórych krajach) wypijający przy tym szklankę mleka jest na pewno prostszy do zapamiętania i łatwiejszy do ogarnięcia przez dzieci niż ksiądz w sutannie, z butami lub ubraniami jako prezenty (Jak to buty?! Przecież ja chciałem Xboxa! Mamooo!!). Uproszczenie wizerunku Świętego, zgodnie z zasadą "uczyń to tak prostym, by dziecko było w stanie to narysować" urodziło bajkową postać przyjazną dzieciom. I - co przypomnę raz jeszcze - ubraną w czerwono-biały strój. Logo Coca-Coli też jest czerwono-białe, prawda? To właśnie Coca-Cola w 1930 roku stworzyła siłami pewnego grafika wizerunek obecnego w okresie świąt prawie-człowieka. Dziś zaś to właśnie on jest zwiastunem Świąt.
Nietrafione pomysły
Pepsi Co. też próbowała stworzyć własnego Świętego Mikołaja - zabrała się do przerobienia rosyjskiego Dziadka Mroza. Pomysł okazał się nietrafiony - pieniądze poszły na marne, a Pepsi zrezygnowała z ciągnięcia pomysłu dalej.
Walka na płyny
Każdy zna, lub choć kojarzy, reklamę Pepsi, w której dzieciak podchodzi do pudła z napojami, wrzuca pierwszą monetę i otrzymuje puszkę Coli, wrzuca drugą i otrzymuje następną. Następnie stawia je na ziemi, staje na nich, wrzuca kolejne pieniądze i wyjmuje z zadowoleniem puszkę Pepsi. Pamiętam reklamę Coca Coli, w której orangutan bierze napój Pepsi Co., a na dole ekranu widnieje napis "Bądź sobą, wybierz Pepsi". Warto pamiętać, że w Polsce Pepsi ma znacznie mniejszy udział w rynku napojów gazowanych, ale w USA są one do siebie bardzo zbliżone (choć Coca-Cola przoduje). Co by nie mówić, dla osób zainteresowanych tematem reklam, walka tego typu to przednia zabawa - obie firmy mają pieniądze na reklamę oraz na kąśliwą odpowiedź konkurentowi. W Polsce też udało mi się zauważyć parę takich kąśliwych odpowiedzi - Idea (Miej swoją ideę) i odpowiedź Ery (Nie wystarczy Idea, trzeba mieć zasięg)
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW