Podbieglem do jednej z organizatorek i po krótkim zapoznaniu się rozpocząłem wywiad:

-Witam Pani Magdo. Proszę powiedzieć - co tu się dzieje?
-Mamy tutaj akcję przeciwko wiwisekcji.

-Czym jest wiwisekcja?
-Są to testy na zwierzętach, wiele produktów nosi nalepkę "nietestowane na zwierzętach", ale to tylko nalepka.

-Ilu jest uczestników?
-Około 20 osób, niezbyt dużo, ale to nam wystarczy aby zwrócić uwagę przechodniów.

-I zwracają?
-Myślę, że jest zainteresowanie ludzi, często nie zdają sobie sprawy czym jest wiwisekcja i tak naprawdę wszelkie produkty, które kupują na codzień są okupione cierpieniem zwierząt. To są różne produkty. Począwszy od leków poprzez kosmetyki, detergrnty, a kończywszy - o ironio - na karmach dla zwierząt.

-Co macie na swojej ulotce?
-"Testy na zwierzętach zabijają także ludzi" to hasło przewodnie ulotki. Jest tu przedstawiony pies, który cierpi w wyniku wielu testów, widać koło niego wiele krwi - a to dowód, że był wykorzystywany do wiwisekcji. No i z tyłu mamy informacje dlaczego protestujemy, czym jest wiwisekcja i jakie są metody alternatywne.

-Myślicie, że Wasza akcja przyniesie jakieś konkretne skutki?
-Ta akcja konkretnie może nie, ale trzeba podkreślić, że podobne odbywają się w wielu miastach na świecie - bardzo często - i to na pewno skutkuje.

-Możesz wymienić organizacje, które są przeciwko wiwisekcji?
-Kampania przeciwko wiwisekcji (która jest organizatorem dzisiejszego happeningu), Stowarzyszenie Empatia, Fundacja Viva!

-I tu sa przedstawiciele wszystkich tych organizacji?
-Raczej nie, ale mamy tu obecne aktywistki z Finlandii.

-25 i 26 kwietnia to dni przeciw wiwisekcji. Czy ten happening jest jedynym w tych dniach w Warszawie i czy tylko Wy się tym problemem zainteresowaliście?
-Tak, tylko nasza Kampania organizuje taką akcję. Jutro - 26 kwietnia - odbędzie się kolejny happening, ale o 21. A czemu tak późno pan zapyta? Tak po prostu...

Dziękuję za rozmowę.