Jedną z najważniejszych spraw przy budowie domu, czy mieszkania, jakie należy poprawnie rozwiązać, aby ludzie i dom byli zdrowi, jest zapewnienie właściwej temperatury i składu powietrza. Różne sposoby zapewnienia optymalnej temperatury są powszechnie znane.
Właściwy skład powietrza powinna zapewnić wentylacja. Jeśli nie jest prawidłowa chorują domy, jako że nie ma zapewnionej optymalnej zawartości pary wodnej. W ciepłych pomieszczeniach, o zbyt dużej wilgotności, stwarza się dobre warunki do rozwoju grzybów i pleśni, których usunięcie jest nadzwyczaj trudne. W przyspieszonym tempie niszczeje dom i zaczynają chorować mieszkańcy.
Ponad 95% polskich domów i mieszkań cierpi na syndrom „chorego budynku”.
Ludzie, aby mogli dobrze się czuć i sprawnie działać, potrzebują tlenu. W zamkniętym pomieszczeniu, bez dostępu świeżego powietrza, następuje niedotlenienie, zwiększa się stężenie dwutlenku węgla i pogarsza samopoczucie. Po nocy w takich warunkach, człowiek czuje się zmęczony, niewyspany i rozbity. Złe samopoczucie z powodu przyduszenia i podtrucia pogłębia niewłaściwa ilość pary wodnej.
Według polskich norm należy zapewnić 30 m3 świeżego powietrza w ciągu godziny na każdą osobę przebywająca w pomieszczeniu.

W miejscach, które produkują wilgoć, jak kuchnia i łazienka, ta ilość jest o wiele większa. Wentylacja grawitacyjna w żaden sposób tego nie jest w stanie zapewnić. Najłatwiej przekonać się o tym wchodząc do klasy szkolnej zaraz po zajęciach. Jeśli okna nie były otwarte cały czas, a zimą jest to niemożliwe, to zaduch jest nie do wytrzymania. Jest to bardzo niezdrowe, jak również jest wyjątkowo niekorzystne dla pracy umysłowej.
Dawniej stosowano wyłącznie wentylację grawitacyjną. Przy bardzo nieszczelnych drzwiach i oknach zdaje ona egzamin w zimie, ponieważ przy dużej różnicy temperatur, ciepłe powietrze z pomieszczeń jest wysysane przez komin, a świeże wciska się wszystkimi szparami.

W przyspieszonym tempie wyciągane jest zużyte powietrze i pieniądze za ogrzewanie z naszej kieszeni.
Gdy temperatury są wyrównane wymiana powietrza praktycznie nie istnieje. Jeszcze gorzej jest wówczas, gdy na zewnątrz jest cieplej niż w domu. Może wtedy wystąpić zjawisko napływu ciepłego powietrza do domu przez kanały wentylacyjne, w których rozwijają się mikroorganizmy chorobotwórcze i wypływanie chłodniejszego przez nieszczelności. To samo może wywołać silny wiatr, który wdmuchuje powietrze w źle wykonane kominy wentylacyjne.

Stwarza to duże zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.