Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wpadka to okazja, żeby dowiedzieć się czegoś o sobie
dodano 16.02.2010
Ile razy zdarzyło Ci się przyrzekać sobie, że nie tknę tej czekolady, czy lodów, czy ciasteczek, ale po kilku, kilkunastu dniach od tego przyrzeczenia „coś” sprawiło, że nie mogłaś się powstrzymać i skusiłaś się na odrobinę?
Ile razy zdarzyło Ci się przyrzekać sobie, że nie tknę tej czekolady, czy lodów, czy ciasteczek, ale po kilku, kilkunastu dniach od tego przyrzeczenia „coś” sprawiło, że nie mogłaś się powstrzymać i skusiłaś się na odrobinę? I jak już do tego doszło, wszelkie tamy puszczały i zaczynałaś zajadać się tą czekoladą bez opanowania?
No tak, a co następowało potem? Najczęściej mogłaś odczuwać poczucie winy z tego powodu, niezadowolenie z siebie. Mogłaś oskarżać się o brak silnej woli. Może mówiłaś: jaka jestem beznadziejna, jak głupia i jak tłusta.
Takie postępowanie z pewnością nie podniosło Twojej wartości w Twoich oczach. Mogę się założyć, że raczej ją obniżyło. I w konsekwencji nie przyczyniło się wcale do poprawy sytuacji. Bo czy z chęcią następnym razem podejmiesz decyzję o rezygnacji z jakiejś potrawy? Wiedząc, że masz tendencję do łamania danego sobie słowa odnośnie nie jedzenia czegoś, tak naprawdę od początku tej sytuacji wiesz, że i tak przegrasz i tak w końcu skusisz się na kawałek tej czekolady, czy sięgniesz po swoje ulubione chipsy.
Czyli czy naprawdę jesteś tak beznadziejna?
Powiem Ci teraz prawdę o Tobie samej. NIE, NIE JESTEŚ. Po prostu ustaliłaś sobie nierealistyczny plan. Bo pomyśl, czy do końca życia masz tak naprawdę rezygnować z czegoś, co tak naprawdę bardzo lubisz? Czy nie lepiej ustalić sobie, że możesz jeść czekoladę zawsze w każdą niedzielę? Albo jeżeli ja jadłaś codziennie i jest dla ciebie za trudne ograniczenie tego do jednego dnia, ustalić, ze będziesz ją jadła 3 dni w tygodniu. Przy czym warto od razu ustalić jakie będą te dni np. niedziela, wtorek i piątek. Możesz także ustalić, o której godzinie chcesz tę czekoladę jadać. Dobierz taki czas, kiedy sprawi Ci to największą przyjemność. I tyle. Zacznij od tego.
No dobrze, a co wtedy, kiedy ustalisz, że nie będziesz jadła tej czekolady w poniedziałki. Ale gdy nadszedł ten dzień nie mogłaś się powstrzymać od jej zjedzenia. Co wtedy?
Ok. Zjadłaś i co się stało? Zamiast obwiniać się z tego powodu możesz się zastanowić nad tym, dlaczego tak się stało. Oto kilka przykładów:
1. Czy byłam głodna i nie miałam nic innego w lodówce? 2. Czy byłam zła i chciałam odreagować? 3. Czy czułam się nieszczęśliwa i chciałam się pocieszyć? 4. Czy byłam zbyt zmęczona? 5. Czy strasznie się nudziłam i musiałam czymś się zająć? 6. Czy wydarzyło się coś bardzo niemiłego dla mnie i uznałam, że należy mi się przyjemność?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW