Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Publiczne i prywatne orgazmy
dodano 07.02.2007
Dziś rano miałem orgazm! Wiem, że w przypadku dorosłego, żonatego faceta to nie żadna sensacyjna wiadomość, ale nie chodzi tu o sam fakt wytrysku, a o okoliczności. Mój orgazm miał związek z badaniem nasienia...
Od dłuższego czasu staramy się z moją żoną o dziecko. Trwa to już blisko rok i szczerze powiedziawszy mam już tego pomału po dziurki w nosie, ale chęć posiadania potomka jest w naszym przypadku silniejsza. Problem leży po mojej stronie. Okazało się, że moja sperma jest nie teges i zaczęliśmy szukać przyczyny. Zdiagnozowano u mnie żylaki czegoś tam i 2 miesiące temu wylądowałem na stole operacyjnym. Teraz trzeba było powtórzyć badania, by sprawdzić skuteczność chirurga.
Do czego zmierzam? A no do tego, że pierwsze badanie nasienia robiłem w tak zwanej placówce publicznej. Niech Was ręka Boska broni kiedykolwiek zbliżać się do czegokolwiek publicznego, zwłaszcza, jeżeli ma to związek z intymnymi rejonami Waszego życia! Kurwa!!! Musiałem się onanizować w obskurnym kiblu nad obsraną muszlą klozetową w jednej ręce trzymając swojego fajfusa, a drugą blokując klamkę, bo oczywiście haczyk do zamykania był aktualnie nie tam, gdzie powinien! Za badanie zapłaciłem 120 PLN, a na dodatek musiałem mieć własny pojemnik! Na co idą moje podatki, ja się pytam?!
Nauczony tym przykrym wydarzeniem dziś wybrałem prywatną klinikę. Już na samym początku zostałem mile zaskoczony. Podczas rejestracji miły głos w słuchawce telefonu oznajmił mi, że całe badanie będzie kosztować 100 PLN. Umówiłem się na godzinę ósmą rano. Jako że nie lubię się spóźniać, na miejscu byłem 5 minut przed czasem. Przywitała mnie uśmiechnięta pani w średnim wieku, zaprowadziła mnie do małego pokoju zamykanego na klucz, kazała wypełnić krótką ankietę i zostawiła mnie samego. Wiecie co? Nawet w domu nie mam tak fajnie! Skórzane krzesło, telewizor plazmowy z odtwarzaczem DVD, 8 filmów do wyboru, świerszczyki, a na deser umywalka, pełen pojemnik z mydłem i papierowych ręczników do woli. Acha! Pojemnik też dostałem! :-)
Moi drodzy... Już nikt mnie nie przekona do tego, że składka na ubezpieczenie zdrowotne jest niezbędna i zbyt niska. W publicznej placówce za moją składkę + 120 PLN zostałem potraktowany tak, że powinienem zapisać się na terapię! W prywatnej klinice stówka spokojnie wystarcza, by zapewnić klientom komfort, dobre samopoczucie i pornosy do wyboru!
Szanowny Panie Ministrze Zdrowia! Może zamiast wygadywać brednie o konieczności podnoszenia składek na ubezpieczenie zdrowotne po prostu wystarczy przestać marnować pieniądze?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW