Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Co kogo razi w Paryżu
dodano 13.08.2008
W Paryżu można kupić koszulki z antysemickimi napisami. Zajęła się tym już tamtejsza prokuratura i opisały to światowe media. Można też kupić portrety Stalina i innych zbrodniarzy, ale to już nie wzbudza oburzenia.
W Paryżu, w dzielnicy Belleville, sprzedają koszulki z reprodukcją napisu z łódzkiego getta: “Juden Eintritt in die parkanlagen verboten” i po polsku: “Żydom wstęp do parku wzbroniony” głosi napis na t-shircie za 18 euro. Nie jest to rzecz chwalebna i dobrze, iż odpowiednie organy już się tym zajmują. Przy nagłośnieniu sprawy, jakie ma miejsce w mediach, producent może mieć problemy i dobrze. Warto jednak przyjrzeć się innym “suvenirom”, jakie nabyć można we francuskiej stolicy.
Całkiem niedawno, sam natknąłem się na interesujące pamiątki, sprzedawane przed samym wejściem do Centrum Pompidou. Tam otóż na chodniku młody człowiek sprzedawał m.in. pokaźnych rozmiarów portrety Józefa Stalina i wielu innych kreatur mających na rękach krew tysięcy ofiar. Z zadziwieniem przyglądałem się temu, iż wszyscy uważają to za coś normalnego. Ot, stragan z “pamiątkami”. Sprzedawca czuł się wręcz dumny ze swojego asortymentu. Na moje pytanie, czy wie, że sprzedaje portrety zbrodniarzy, odpowiedział mi już gotową wiązanką, z której dowiedziałem się że jestem “pie… kapitalistą, pie… Amerykaninem, pie… katolikiem i mogę zrobić l.. Papieżowi”.
Paryż, jak wiadomo, to miasto kultury, Centrum Pompidou - to jeden z jej ośrodków. Antysemickie koszulki są złe, a każdy, komu nie odpowiada handel portretami zbrodniarzy to… już wiecie kto.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW