Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czterysta piętnaście słów o Wiośnie
dodano 23.03.2007
...idzie wiosna...
Na początku trochę faktów: idzie (przyszła)* wiosna. W tym sezonie zima nie dała zbytnio o sobie znać, co dla jednych jest pozytywną sytuacją, z kolei dla innych oznacza nieoszacowane straty – zarówno moralno-rekreacyjne (narciarze), jak i finansowe (właściciele pensjonatów i wyciągów narciarskich). Mimo to jednak nie można zaprzeczyć, że, nie zważając na „srogość” zimy, wiosna zawsze jest bardzo charakterystyczną cezurą, jeśli chodzi o nastrój i sposób postrzegania, zarówno rzeczywistości jak i innych ludzi.
W środku odrobina opinii: to jest fascynujące, jak muśnięcie promieni słonecznych może zmienić nastawienie do nowo rozpoczętego dnia. Zaczyna się wcześnie rano, kiedy budzi cię słońce padające wprost na twoje łóżko. I gdy tak przyjemnie ogrzewa zastane mięśnie po zimie, od razu lżej i lepiej się czujesz. Wstawać też łatwiej. Zajęcia jakieś weselsze, może jeszcze niepasjonujące, ale przynajmniej nie nudne, a to już jest sukces, patrząc na te sprzed kilku miesięcy. Pani w sklepie nie jest gburowata jak zawsze, tylko z uśmiechem! podaje!! Ci resztę!!! pieniędzy. Jedno, co się nie zmieniło od zimy, to korki i tłok w autobusie – ale to można przeżyć. I nawet pan Kierowca nie zamyka przed tobą drzwi w autobusie po heroicznym, 100-metrowym sprincie, tylko uprzejmie czeka, aż wsiądziesz. Ludzie wkoło nie patrzą z drwiną, tylko uśmiechając się subtelnie z delikatną niepewnością na twarzy, zdają się pytać: „przepraszam Pana bardzo: czy to już wiosna? Czy można uśmiechnąć się, nie będąc posądzonym o niecne zamiary wobec pani siedzącej naprzeciw?”. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że tak miły i uprzejmy jest tylko początek Wiosny, kiedy wszyscy zachłystują się pogodą, tak odmienną od tej, jakiej byli świadkami przez ostatni trymestr. Udziela się wszystkim ten specyficzny nastrój pierwszych promieni słonecznych, pierwszych wiosennych spacerów…
Na koniec szczypta rozmyślań: w najbliższym czasie wiele gazet, poradników i innych czytadeł zacznie serwować nam, jak co roku zresztą, rady jak dojść do idealnej sylwetki po zimie, jak poprawić zniszczoną cerę, jak zawrzeć nowe ciekawe znajomości itp. itd. Bo taka jest prawda: wiosna ma w sobie coś optymistycznego i miłego. Wydaje mi się jednak, że nie tylko. Jestem przekonany, że ten optymizm jest w nas samych, a my nim zarażamy innych ludzi (o ile tego chcą oczywiście). Zasługą wiosny jest oświetlenie twarzy drugiego człowieka, na której widać wyraźnie uśmiech, uwolniony od zimowego cienia i wielu warstw grzewczych. Tak naprawdę wiosna jest w nas samych… i tylko od nas zależy, czy będzie trwała trzy miesiące, czy stanie się dominującą porą naszego życia…
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW