Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Idol z kuflem
dodano 18.04.2007
Małysz zajadał się czekoladą, piłkarze trenera Engela zupkami w proszku. No a teraz mamy pasztet – idol młodzieży reklamuje piwo!
Kilkanaście lat temu zawrotną karierę zrobiło słowo marketing. Powstał nowy zawód i szkoły kształcące jego adeptów. Rychło okazało się, że marketing może być nie tylko profesją, ale i życiową filozofią. Trudno dziś wskazać dziedziny życia, gdzie marketing w różnych odmianach jeszcze nie dotarł. Praktyki marketingowe miały miejsce w łódzkim pogotowiu, a i w naszym Sejmie jego polityczna odmiana kwitnie w najlepsze.
Ostatnio moje pociechy spotkały się z marketingiem na adwentowych roratach. Uciecha patrzeć, jak dwa małe bąble z lampionami o 6.30, gdy jeszcze jest ciemno, idą do kościoła. Odkąd pamiętam na roratach zawsze organizowano dla dzieci jakieś konkursy. By brać w nich udział, wystarczyło uważać na kazaniu albo na lekcji religii. W tym roku okazało się, że to już nie wystarczy, bo żeby odpowiedzieć na pytania, trzeba kupić bodajże grudniowy numer „Gościa Niedzielnego”. Niby drobiazg, ale zważywszy, że chodzi o najmłodsze owieczki z bożej owczarni, trudno się nie zdenerwować.
Fachowcy od marketingu od lat polują na gwiazdy filmu, sportu i show – biznesu, które za ciężkie pieniądze zachwalają później banki, samochody czy komórki. Ostatnio tacy marketingowi łowcy głów upolowali jednego z najpopularniejszych naszych sportowców, bramkarza Jerzego Dudka. No i mamy pasztet – idol młodzieży reklamuje piwo! Małysz zajadał się czekoladą, piłkarze trenera Engela zupkami w proszku. Nawet narodowy twardziel Bogusław Linda zachwalał tylko… mleko. A tu Dudek, wzór sportowca, wyskoczył z piwem. Wiem, że swój życiowy sukces osiągnął w koszulce, na której widnieje nazwa duńskiego piwa i że pieniądze za reklamę tego polskiego mądrze wykorzysta, obawiam się jednak, że widok Dudka z kuflem w ręku (to nie to samo, co Carlsberg na koszulce) zrobi swoje. Dorośli faceci cenią go i podziwiają, ale mali chłopcy kopiący piłkę między blokami są nim zafascynowani i chcą być tacy jak on. Chęć naśladowania Dudka może w niektórych przypadkach przekroczyć dozwolone ramy.
Swoją drogą nie tylko takimi obrazkami twórcy reklam przysparzają rodzicom małych dzieci sporo kłopotu. Oto w porach, gdy maluchy jeszcze nie śpią, pojawiają się reklamy z erotycznymi igraszkami w tle. A to na szybie samochodu widać ślady damsko – męskich stóp, a to gumową rękawiczkę jakiś zdesperowany kochanek pozbawia dużego palca. Dzieci nie rozumieją sensu takich historyjek i zadają kłopotliwe pytania, a z tymi i Salomon musiałby się nieźle nagimnastykować. Twórcy reklam uciekają się do takich chwytów w jednym celu, by wbić się nazwą produktu czy firmy w pamięć. Hasła reklamowe też coraz bardziej agresywne. Oto dwie konkurencyjne sieci; jedna ma „sklepy nie dla idiotów” druga oferuje „żer dla skner”. I pomyśleć, że jeszcze niedawno mówiono: klient nasz pan.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW