Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Siła obrazu podczas manipulacji
dodano 11.07.2011
Od lat manipulowani jesteśmy przez media i władzę.
Na ostatniej stronie „Faktu” (30 czerwca 2011) zamieszczono fotkę, tym razem panny Krysi, w niekompletnym stroju, która zwraca się do pewnego Marka, aby przekazał jej część zbyt pękatego worka. Oczywiście chodzi o kasę - ślicznotka jest z Dęblina i próbuje wydęb(l)ić działkę: „już ja będę wiedziała, na co przeznaczyć, byśmy mogli codziennie naszą miłością się raczyć”.
To zwyczajowy kącik, w którym kobieta (żartobliwie) jest usytuowana jako nagi głuptasek, który gotów jest się poświęcić dla miłości i dla kasy. Ciekawe, po 20 latach od upadku komuny, ileż to milionów facetów (wzorem zachodniej części męskiego społeczeństwa) w ten właśnie sposób traktuje niewiasty i ileż z tych pań przyzwyczaiło się do takiego traktowania – dziany facet i takaż pani.
Ale większe wrażenie wywołuje (niestety – koszmarne!) fotka powyżej nagiego torsu owej panienki. Także nagie (bez sierści) pieski, tyle że... zabite. Wiszą na hakach z podpisem „Lokalny rzeźnik przygotowuje psie mięso na festiwal. Potrzeba aż 15 tysięcy szczeniąt!”. Okazuje się, że chińscy wielbiciele psów tłumnie przybywają do miasta Yulin na tradycyjne chińskie danie – pieczone szczeniaczki. Aby nas dobić – przed posiłkiem posilono się fotką jeszcze żywego psiaka, ale już w klatce z podpisem – „Psy wyglądają ze swoich klatek, chyba wiedzą, jaki czeka ich los...”.
Co czują nasze polskie dzieci oglądając takie zagraniczne zdjęcia? A co czułyby, gdyby artykuł dotyczył polskich gęsi (siłą karmionych na stłuszczone wątroby) lub miłych włochatych króliczków, gdyby były fotki jeszcze żywych (z lewej strony) oraz już uhakowionych (z prawej)? Albo sympatyczne pyszczki i piękne żywe oczy cieląt i jagniąt, które zalecane są dziecięcym delikatnym podniebieniom? Nie byłyby to wstrząsające artykuły?
To pokazuje, w jaki sposób można oddziaływać na czytelników, jeśli chcemy ich zaszokować pewnym problemem - w taki sposób dobierzemy zdjęcia i komentarze, że część jest wzruszona albo oburzona, część jednak konstatuje, że takie jest życie.
Niektórzy irytują się, że pokazywane są zabijane nienarodzone dzieci, inni protestują, kiedy giną znani dziennikarze i politycy podczas wojen lub katastrof, ale zdjęć i filmów z egzekucji dokonywanych podczas II wojny światowej oraz z ekshumacji naszych oficerów na nieludzkiej ziemi, jest masa w mediach i podręcznikach szkolnych. Nie potrafimy ustalić wspólnego mianownika. Koszmarne zdjęcia są wybiórczo cenzurowane.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW