...inni znów są wobec niej zupełnie obojętni. Ja stoję nieco pośrodku, nie uważając się za fanatyka tego tytułu, ale jednocześnie doceniając jego oryginalność i grywalność stojącą na niebywale wysokim poziomie. Na pierwszy rzut oka Minecraft nie jest ani piękny, ani też specjalnie wciągający, ale uwierzcie mi, to tylko pozory.
Na początek nieco suchych faktów. Gra została stworzona przez Markusa Persson’a i jest nieprzerwanie rozwijana od 10 maja 2009 roku, czyli już ponad 2 lata. Jak pisze sam twórca na oficjalnej stronie gry, priorytetami były: „zabawa i łatwa dostępność”. Te dwie rzeczy miały napędzać świat Minecrafta i zyskać rzeszę fanów. Trzeba przyznać, że udało się to osiągnąć z nawiązką. Istota gry polega na tworzeniu różnorakich bloków (bądź klocków, jak wolicie), tworzonych z materiałów zebranych przy eksploracji terenu. Możemy więc łączyć ze sobą drewno, wodę, piasek, zieleń i wszystko co znajdziemy po drodze, by w ten sposób budować świat wokół nas, co więcej robić to tak, jak chcemy od „a” do „z”, bez absolutnie żadnych ograniczeń. Brzmi to naprawdę świetnie, nie mniej jednak by stworzyć w grze coś ponad przeciętnego należy spędzić przy niej naprawdę sporo czasu, co znów nie znaczy, że nie warto. Zupełnie tak jakbyśmy bawili się klockami LEGO, z tym, że w wersji wirtualnej.
Cofnijcie się teraz do lat dziecinnych i przypomnijcie sobie tworzenie różnego rodzaju konstrukcji przy użyciu tych, bodajże najpopularniejszych kloców na świecie. Zawsze brakowało jakiegoś elementu, który akurat w danym momencie stawał się niezbędnym, jednocześnie zestawy LEGO były tak drogie, że mogliśmy zapomnieć o ciągłym dokupywaniu kolejnych. W Minecraft ogranicza nas jedynie własna wyobraźnia i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że można tak powiedzieć o połowie produkowanych dzisiaj gier, nie mniej jednak w przypadku szwedzkiego produktu to szczera prawda. To od nas zależy jaki materiał znajdziemy, z którym go połączymy i w jaki sposób wykorzystamy.
To co są w stanie stworzyć osoby grające w Minecraft’a jest absolutnie imponujące. Od rozbudowanych plaż z palmami przez mniejsze, bądź większe miasteczka, kończąc na olbrzymich, nieco kosmicznych strukturach – wszystko stworzone z charakterystycznych bloków. Widziałem nawet Minecraftowe Minas Titith, rodem z Władcy Pierścieni. Nigdy bym nie przypuszczał, że z gry opartej na prostym schemacie i niewyszukanej grafice można zrobić coś co zahacza o epickość. Przytaczając jednak statystyki z oficjalnej strony – ponad 10 milionów ludzi dokonało już rejestracji, z czego niecałe 3 miliony kupiły grę. Czy 3 miliony osób może się mylić? Wątpię.