Sto tysięcy lat temu liderami grup byli ci, co byli najsilniejsi. Teraz liderem jest ten, kto potrafi przewodzić grupami ludzi, ten, kto potrafi przemawiać, motywować czy też - po łatwiejszej linii oporu - ten, kto ma pieniądze. Bo co z siły, jeśli jest broń (pistolet, karabin, japońska katana:-) ) Dawniej w USA bogatymi byli Ci, co mieli olbrzymie rancza. Teraz bogate są gwiazdy Hollywood, muzyki, czy też prezesi olbrzymich korporacji biznesowych. Czyli tak naprawdę zmieniają się insygnia wartości, co można wywnioskować właśnie po tym. Ale czy to oznacza, że coś się dzieje w naszych głowach, skoro tak to się diametralnie zmienia? Czy to tylko oddech nowoczesności, jaki czujemy na własnych plecach? Cóż, im świat jest starszy, tym człowiek głupszy, jak ktoś kiedyś powiedział i chyba właśnie to zdanie odzwierciedla, dlaczego zmieniają się insygnia - jak to nazwaliśmy - wartości, jedną z których jest przewodzenie. Idąc dalej możemy wywnioskować, że zapewne w przyszłości, aby być liderem grup ludzi, już nie wystarczy dobra prezentacja, "gadane", ale pewnie będzie trzeba mieć dość gruby portfel, dość szeroki wachlarz znajomych, zaznaczmy wpływowych znajomych i wiele, wiele innych rzeczy, które to będą niezbędne, aby zostać przywódcą. Jak niesamowicie technika oddziaływania na decyzje człowieka idzie do przodu można zauważyć i poczuć w reklamach, które to bombardują nas tak różnorodną huśtawką emocjonalną, tak skrajnie różnymi emocjami, że niekiedy wywołuje to skutki zdrowotne na ludziach. Ale co ma piernik (marketing) do wiatraka (wartości człowieka)? A no ma. Bo tak naprawdę wszystko sprowadza się do zmiany (zmanipulowania) naszego systemu myślenia. Bo dlaczego 95% kobiet przed wyjściem do pracy, szkoły, teatru maluje się, robi sobie make-up? Odpowiedź jest prosta, bo tak zostało to wykreowane, bo panie w czasopismach kolorowych mają nienaturalnie ładną cerę, bo wmawia się (w bardzo sprytny, często podświadomy sposób) kobietom, że jeśli się nie umalują, to są po prostu brzydkie. I znowu nasuwa się pytanie z tytułu tegoż artykułu: co się zmieniło w człowieku i co nas czeka w przyszłości? Odpowiedź jest banalnie prosta: czekają nas zmiany, ale czy na lepsze czy też gorsze to zadecydujemy sami przez nasze działania, albo zadecydują za nas inni w sprytny, manipulatywny sposób, ale czy to nie jest nadwyrężanie naszej wolności osobistej?