Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Lepiej Sprawdzić Szczecin
dodano 19.11.2008
Miałem przyjemność podziwiać świetny koncert Waglewskiego, Fisza i Emade.
Trójka jednak tak czy inaczej dała fenomenalny show, z udziałem gości na gitarze i harmonijce. Free Blues oczywiście pękał w szwach i tu chciałbym szczerze przeprosić tych, których mogłem ewentualnie uszkodzić podczas przemieszczania się. Ale to wszystko oczywiście w dobrej wierze. Cel - zrobienie jak najlepszych zdjęć, powiedzmy że został osiągnięty. A efekty - czyli fotorelację z koncertu Waglewski Fisz Emade możecie obejrzeć pod adresem www.clubbing-szczecin.pl.
Ja osobiście od wczoraj jestem fanem.
Foteczki też możecie sprawdzić w temacie koncertu zespołu Pustki, który odbył się ponad tydzień temu. Kontynuując natomiast relacje z wydarzeń klubowych ostatniego tygodnia, dochodzimy do imprezy w 21 klubach.
Jako, że rok temu mój felieton odnośnie ubiegłorocznej imprezy odbił się szerokim echem, dając w efekcie również reakcję ze strony organizatorów, postanowiłem teraz sprawdzić sprawę dogłębnie. Z 21 lokali wybrałem 9 klubów.
W poniedziałek 10 listopada w Szczecinie było głośno.
Start to Dekadencja i długa kolejka. Daliśmy, z moją lepszą połową, temu miejscu 10 minut. Po odstaniu tego czasu wyruszyliśmy dalej. Następny przystanek - Inferno. I tu bardzo pozytywne zaskoczenie - Selekcjonerka/bileterka o profesjonalnym i przedewszystkim kulturalnym podejściu do Klienta. Jeżeli ktoś czegoś niewiedział - spokojnie tłumaczyła. Oby więcej takich bramek w Szczecinie! Po smakowitym wyzwoleniu Kuby przy barze chwilę delektowaliśmy się dźwiękami trąbki połączonymi z housem. Ogólnie pozytywnie.
Chwilę później teleportacja do Mezzoforte na oblegane release party Catz n Dogz, lub inaczej - 3Channels. Klub prawie wypełniony po brzegi, świetna muzyka, publiczność chyba odpowiednia, didżeje zadowoleni. Widać że kochają to co robią. Tylko ta klima... a raczej jej brak. Nawiewniki wyłączone i zamknięte.
Pomimo świetnych dźwięków i naprawdę przewiewnego ubioru wytrzymaliśmy 30 minut. Oczami wyobraźni czuję, jaka temperatura musiała tam panować po kilku godzinach.
Next stop - Barrel Whisky bar. Tutaj miłe spotkanie z Jasiem Wędrowniczkiem przy barze, tłoku brak, muzycy na scenie grali świetnie, ale nie było za bardzo kogo porwać do tańca.
Nieopodal - Intro i znowu kolejka. Temu lokalowi daliśmy tylko 5 minut szansy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW