Ludzkość od zawsze przemieszczała towary w naczyniach i pojemnikach. Pierwszymi kontenerami na morzu były prawdopodobnie amfory starożytnej Grecji lub Egiptu. Przewożono w nich zarówno np. ziarno, jak i oliwę spożywczą czy do lamp. Trudno dociec, czy beczki pojawiły się najpierw na lądzie, czy na wyposażeniu statków.
Za to na pewno żegludze współczesna cywilizacja zawdzięcza kontener. Pojemniki, jakie większość z nas widuje tylko na drogach - na naczepach samochodów ciężarowych lub platformach kolejowych, a nie na statkach lub w portach (bo do nich rzadko kto z nas ma okazję zajrzeć) nazywane są często w biznesie, zgodnie z historycznym pochodzeniem i domeną wykorzystania, "kontenerami morskimi".

To właśnie kontenery i kontenerowce stały się "sprawcami", a zarazem katalizatorami globalizacji, umożliwiając fizycznie handel towarami w ilościach, z jakimi mamy dziś do czynienia. To statki nadają wartość (i sens ekonomiczny) całemu wielkiemu importowi chińskich dóbr konsumpcyjnych i przemysłowych do Europy czy Ameryki, który napędza dziś większość światowej gospodarki.

Dlaczego bez kontenerów światowa gospodarka nie może się już obejść? Bo są wygodnym systemem transportu, a ich przewóz drogą morską - bardzo tani. Typowy koszt transportu jednego kontenera 20-stopowego (1 TEU), mogącego pomieścić do 20 ton ładunku, w relacji Azja - Europa odpowiada cenie… jednego pasażerskiego biletu lotniczego w klasie economy na tej samej trasie. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo tani jest transport morski. Typowy koszt przewozu w kontenerze 1 puszki piwa o wartości 1 USD (w relacji Azja - USA lub Azja - Europa) to 1 cent. Przewiezienie kilogramowej paczki kawy na tej samej trasie kosztuje 15 centów, a jednego odbiornika TV o wartości 700 USD - zaledwie 10 dolarów.

Globalizację stworzył wolny handel i przepływ kapitału na wielką skalę. Pamiętajmy, że przepływ kapitału to nie tylko wirtualny ruch na kontach bankowych, ale i fizyczny przepływ środków produkcji. Na obserwowaną dziś (i od kilku dziesięcioleci) skalę - niemożliwy bez statków. A z kolei wolny handel w globalnych rozmiarach stworzony został przez odpowiednie ramy prawne oraz przez techniczne możliwości. Te ostatnie zapewnia, w skali "wymaganej" przez globalizację, jedynie żegluga. To ona umożliwia ekonomiczne, tanie, bezproblemowe przemieszczanie ogromnych mas towarów. Tak więc statki i żegluga to nośnik postępu i rozwoju ekonomicznego nie tylko w czasach wielkich odkryć geograficznych i historycznych podbojów, ale i dzisiaj. I dlatego najbardziej trafnym symbolem globalizacji i dobrobytu jest morski kontener.