Sprawa wydarzyła się 26 lipca w Exeter w 2006 roku. W trakcie studiów 24 - latek wyjechał na wakacje do Anglii. Jakub T. pracował tam i mieszkał u rodziny. Feralnego wieczoru odłączył się od grupy znajomych.

Według sądu Jakub zaatakował 48-letnią Brytyjkę. Brutalnie pobił i zgwałcił. Wylądowała ona na wózku inwalidzkim i ledwie przeżyła. Zdarzenia nie pamięta ze względu na obrażenia czaszki (trzeźwa też z pewnością nie była).

Ciężko jest oczywiście z perspektywy kilku tysięcy, kilometrów oceniać rzeczowość dowodów i wchodzić w role prokuratora. Nie chcę być źle zrozumiany ,wcale sobie tej roli nie uzurpuje.

Wszystkie informacje pochodzą jedynie z mediów wiec ich wiarygodność zawsze może być podważona.

W tym miejscu chciałbym jedynie zwrócić uwagę na kilka faktów.

Jakub T. i jego obrona donosi o największej pomyłce wymiaru sprawiedliwości. Patrzeć z psychologicznego punktu widzenia, każdy człowiek w tej sytuacji, czyli domniemanej pomyłki w sprawie o tak wielkim kalibrze zachowywał by się inaczej niż T.

Trudno mi sobie to wyobrazić ale w tej sytuacji ja bym chyba oszalał. Na twarzy każdego niewinnego człowieka, były by olbrzymie emocje. Przecież chodzi tu o sprawę w której finałem może być dożywocie!

Jakub T. natomiast z każdej fotografii, patrzy się bezuczuciowo przed siebie. Ma przepraszam za wyrażenie, 'gębę' typowego zwyrodnialca. Zero emocji, zero wzruszenia po prostu nic. Jakby wewnętrznie wiedział co go czeka i był pogodzony z wyrokiem.

Strasznie to nie naturalne dla człowieka, który twierdzi że jest niewinny i pada ofiarą pomyłki. Szczególnie w obliczu spędzenia reszty życia w więzieniu.

Mimo usilnych przekonywań rodziny o niewinności T. Ja w to zwyczajnie nie wierze. Jeżeli badania spermy Jakuba T. zgadzają się z próbkami pobranymi od Brytyjki to zbyt wielu wątpliwości nie można mieć. Obrona starała się podważyć dowody, ale były zbyt mocne. Jedyne co się udało zakwestionować to pewne szczegóły dotyczące badań DNA przy jednym z testów.

Mam relacje z pierwszej ręki od mieszkańców Exeter. Moi znajomi będący tam oczywiście , znają lawinie plotek i opinie 'miejscowych'. Często w takich przypadkach ludzie wiedzą znacznie więcej niż media.

Otóż gdy zapytałem o ta sprawę mówią, że opinia wśród Polaków tam jest jasna. Jakub to zwyrodnialec i gwałciciel.