Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
W wyniku złych nauczycieli
dodano 05.03.2009
Kara śmierci za złe naprowadzenie ataków lotniczych. W wyniku złych map siły USA zniszczyły obiekty cywilne.
Taka dziwaczna a jednak dramatyczna informacja krążyła przez parę godzin 1 marca 2009 u dołu ekranu. Emitowała ją TVN24. Kilkanaście słów i żadnego wyjaśnienia... Sąd którego państwa był aż tak surowy? Kto i ile osób otrzymało aż tak drakoński wyrok - żołnierze afgańscy, czy amerykańscy? A może fachowcy od map, którzy błędnie je sporządzili? Albo jakiś sabotażysta podmienił "dobre" mapy na "złe"? Oczywiście, surowość wyroku spycha na dalszy plan rozważania językowe, wszak cóż to jest "zła mapa"? Na płotach widujemy tabliczki "Uwaga - zły pies!" (zapewne gryzie obcych albo obcy mają tak myśleć, aby nie kombinować przy furtce albo przy płocie, zwłaszcza niskim i bez "kolczatek").
W medialnych dyskusjach słyszymy określenia "zły polityk" i mniej więcej wiemy, o co chodzi - opozycja go tak określa, zatem jest zły a dokładniej - dla niej jest zły. Mamy także złe zbiory, poglądy, podatki, taryfikatory płacowe, położenie geopolityczne. Wielu ma złych rodziców, no i oczywiście złe kobiety są wszystkiemu winne, ponieważ rozbijają małżeństwa dobrym panom. Niektórzy mają złą krew.
Stare mapy - widać ich całkowitą ułomność, jednak są to drogocenne rarytasy i nikt nie nazywa ich złymi mapami, choć na ich podstawie trafilibyśmy znacznie gorzej, niż niejedni użytkownicy urządzeń GPS, którzy wjeżdżali już do rozmaitych polskich bajor.
Za co zatem kara śmierci? Za złe naprowadzanie ataków? A nasze lądowe naprowadzanie ataków w afgańskiej wiosce Nangar Khel było złe czy dobre? I cóż to za "w wyniku złych map..."? A jeśli "w wyniku złych meteorologicznych map" zginie kilka osób podróżujących naszymi drogami albo rozbije się samolot z pasażerami, to można otrzymać dożywocie? W którym sądzie? A jeśli ktoś "w wyniku złych nauczycieli" zostanie pisarzem?
Dzień wcześniej prezenter Superstacji prowadził wywiad (awaryjne lądowanie helikoptera) z rzecznikiem prasowym wojska (w randze podpułkownika) i parokrotnie zwracał się do niego "panie podpułkowniku!". Czyżby nie wiedział, że do wicepremiera, wiceprezesa, czy podchorążego (i do podpułkownika) zwracamy się z pominięciem przedrostka?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW