Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Buckethead - wariat czy geniusz?
dodano 26.04.2009
Kiedy pytam ludzi, czy słyszeli kiedyś o Buckethead, kiwają przecząco głowami. Odpowiadają, że albo nie znają gościa, albo takiej kapeli nigdy nie słyszeli. Kim on jest?
Dawno dawno temu, gdzieś na zadupiu Ameryki, urodził się mały chłopczyk. Został on porzucony przez swoich rodziców. Postanowił więc, na własną rękę, znaleźć sobie nowych. Przeszukując okolice, trafił na kurnik, w którym ładnie gdakały sobie kurki i piały koguciki. Młodemu chłopcu podobały się te dźwięki i postanowił tam zostać na dłużej. Zaprzyjaźnił się ze swoimi nowymi „rodzicami”. Gdy dorósł, zaczął chodzić do pracy. Był jednak tam źle traktowany. Był bity, poniżany, a także wyśmiewany. Gdy wracał do swojego małego domku, siadał z „rodziną” i dyskutował na różne tematy. Któregoś dnia, ktoś podrzucił pod „drzwi” małą, dziecięcą gitarę. Główny bohater wziął ją do rąk i zaczął sobie na niej brzdękać. Najwyraźniej jego „rodzicom”, po pewnym czasie, zbrzydła muzyka, którą wydawał z zabawki i bardzo mocno podrapały mu twarz (taki rodzaj bicia pasem na goły tyłek). Chłopak musiał coś zrobić, gdyż nie wyglądał najlepiej, z poharataną twarzą. Znalazł gdzieś na śmietniku maskę. Założył ją na twarz i nigdy się z nią nie rozstawał. Ulubionym zajęciem młodego chłopaka, była wędrówka pod kino samochodowe. Nie chodził tam jednak, aby oglądać filmy. Wsłuchiwał się w dźwięki, jakie zdołał usłyszeć, a następnie starał się je powtarzać, na swojej gitarce. Pewnej nocy, kiedy wrócił do domu, pod drzwiami stał kubełek pełen kawałków z kurczaka (ktoś go musiał kochać, bądź nienawidzić). Młody chłopak był w szoku – jak ktoś mógł potraktować jego członka rodziny? Wszedł z kubełkiem do „domu” i starał się złożyć w całość swojego „przyjaciela”. Niestety nie udało mu się to, więc pochował kurczaka gdzieś pod kurnikiem. Nie wiedząc co zrobić z kubełkiem, założył go na swojej głowie. Odtąd został Bucketheadem. Uważa, że kubełek i maska dają mu siłę i moc, którą potrzebuje do "obsługi" swojego sprzętu, jakim jest gitara.
Buckethead to Brian Caroll (ale czy to jest prawda?). Urodził się i dorastał gdzieś w południowej Kalifornii. Był uważany za osobę nieśmiałą i zamkniętą w sobie. Na koncertach gra z kubełkiem KFC na głowie i z maską, zasłaniającą twarz. Często gra w żółtej koszuli. To jest prawie pewne. Buckethead stara się, robiąc to perfekcyjne, być anonimowy. Nie chce nikomu się pokazywać. Jego jedynym zajęciem, jest gra na gitarze i robi to znakomicie. Jego gra urozmaica brzmienie Praxis, Primus, a także Guns & Roses („Chinese Democracy”). Buckethead był i jest, dopingowany chociażby przez 1. karła gitary elektrycznej - Angusa Younga (bez obrazy stary ;)). Gra zarówno utwory ciężkie, jak i łagodne niczym baranki. Jest gitarzystą znakomitym i wszechstronnym.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW