Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sekret to transformacja
dodano 15.05.2008
Od zawsze walczyłam ze swoją podwójnością, bo mi przeszkadzała. Intelekt walczył zaciekle z niczym niepowstrzymaną intuicją. Stało się. Wreszcie postanowiły dwie siły wziąć się pod ramię i może nawet współpracować.
Dziś, 15 maja 2008, obudziłam się, żeby odkryć Sekret. Nie wiem czy to za sprawą snu, czy po prostu przyszedł ten dzień, ale w końcu poczułam, że mam za co dziękować losowi. Wiem dla wielu brzmię teraz niedorzecznie.
( Być może też piszę jedynie, bo nie mam pracy, a czasu wtedy dużo...)
Jakiś czas temu coś podsunęło mi w ręce książkę pt: Sekret, niejakiej Rhondy Byrne. Byłam zszokowana z jednej strony, co tu dużo mówić, językiem na mało wybrednym poziomie, do tego forma ciągłego powtarzania twierdzeń daje poczucie bycia programowanym już w chwili czytania. Wszyscy dziś cierpimy na manię prześladowczą w mniejszym lub większym stopniu. Z drugiej jednak strony, masa pozytywnej energii. W ogólnym rozrachunku moje emocje przyćmiły ratio choć na chwilę, a to przecież one organizują naszą aktywność.
W czasach szkolnych czytałam często Biblię. Sądzę, że znam ją całkiem nieźle. Jest to przypadek lektury o nieprzemijającym bogactwie znaczeń, kontekstów i potencjale energetycznym. Powinnam chyba dodać, że nie jestem katoliczką, ani też świadkiem Jehowy. Bawią mnie te wszystkie nazwy, nie ukrywam. Cenię skupienie, bliskość i kosmiczną zgodę. Gdybym dodała, że znam tylko paru katolików, którzy mięli ją kiedykolwiek w ręce, uruchomiłabym niebezpieczny temat, a i często gęsto, smutny. Zaciekłe bójki pozostawiam innym, bo teraz ma być tylko pozytywnie.
Jeśli zatem masz już za sobą studiowanie Dostojewskiego, Tołstoja, Kafkę, Kesey'a, Sonntag, Baudrillard'a, Virilio, Borgesa, Eco i nawet Masłowską, Dienieżkinę, a Shutego nie znasz jedynie z iThinka, weź do ręki Sekret, który może stać się świetnym dopełnieniem lub introduction do Biblii. Nie jestem za unifikacją takich dzieł. Mają swoje miejsce i zadanie do wykonania w kulturze cywilizacji. Kwestia tylko, czy będziesz miał(a) ochotę cofnąć się do lat dzieciństwa kiedy przemawiały do ciebie jeszcze proste, fajne rzeczy.
Książka ta pozwoli zmienić kierunek twoich myśli, jeśli czujesz, że już nie możesz dłużej przyciągać wszystkiego, co najgorsze.
Zatem jestem wdzięczna Temu, co nas spowodowało
Za słońce, które od rana buszuje po pokoju, a czarny kot może się wygrzewać
Za kawę, którą jak tylko skończę pisać, wypiję ze smakiem
Za płytę Facking Books by Lali Puna
Za Constant Gardener i The Fountain
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW