Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Problemy z dyskami twardymi Seagate
dodano 09.10.2009
Statek flagowy Seagate'a – dysk twardy Barracuda 7200.11 (jednostka 1 TB symbol ST31000340AS) staje się ostatnio powodem do zmartwień dla wielu użytkowników, którzy zaufali jakości prezentowanej dotąd przez firmę.
Statek flagowy Seagate'a – dysk twardy Barracuda 7200.11 (jednostka 1 TB symbol ST31000340AS) staje się ostatnio powodem do zmartwień dla wielu użytkowników, którzy zaufali jakości prezentowanej dotąd przez firmę.
Wadliwy kod firmowego oprogramowania powoduje wykrywanie uszkodzeń podczas wykrywania dysku przez system operacyjny. W rezultacie napęd działa normalnie przez parę chwil, po czym całkowicie się zawiesza i nie daje już uruchomić. Po ponownym uruchomieniu systemu operacyjnego dysk twardy zostanie odcięty i nie będzie w ogóle wykrywany przez BIOS. Mówiąc krótko: jest energia i wszystkie kable podpięte prawidłowo, ale dysk nie zostaje wykryty.
Forum Seagate'a zostało w ostatnim czasie zalane opiniami i wrażeniami klientów, którzy oczekiwali od firmy należytego wsparcia technicznego. Zapewniono dostarczenie nowego sprzętu w ramach gwarancji.
Również najróżniejsze firmy zajmujące się serwisowaniem oraz odzyskiwaniem danych reportują w ostatnim czasie ogromny wzrost awaryjności napędów Seagate. Jeden z użytkowników wskazał w swoim raporcie problemy z dyskiem o pojemności 6 TB (testował ich wiele używając zestawu napędów wśród których zepsuła się ponad połowa). Nie są dostępne żadne oficjalne statystyki dotyczące tego zjawiska jednakże źródła związane z firmą donoszą o ilości awarii na poziomie 30-40 procent.
Według ekspertów pracujących dla Seagate'a, którzy zdiagnozowali przyczynę problemów kwestia leży w nowym oprogramowaniu adresującym dysk. Jednakże napędy, które zostały wypuszczone na rynek z tym defektem nie mogą być przeprogramowane z uwagi na założoną na nich blokadę. Użytkownicy są bardzo niezadowoleni z rozwoju sytuacji, ponieważ jeśli chcą odzyskać dane, które utknęły na felernych dyskach mogą liczyć się ze sporym wydatkiem związanym z samym procesem odzyskiwania, nie mówiąc o zakupie nowego dysku. W ciągu kilku miesięcy od wypłynięcia na powierzchnię problemu Seagate wciąż nie znalazł ostatecznego rozwiązania, które zadowoliłoby klientów. Poza faktem, że firma uaktualniła oprogramowanie na nowych dyskach nie ma żadnego wsparcia dotyczącego wadliwych napędów, które wciąż znajdują się na półkach sklepowych. Trudno powiedzieć czym spowodowany jest ten marazm oraz do jakich reakcji może on w końcu zacząć doprowadzać. Jest też pewien problem ze zlokalizowaniem wszystkich dysków z wadliwej serii. Wydaje się, że wyprodukowane zostały w Tajlandii oraz wyposażone w oprogramowanie SD15, jednakże raporty internautów dotyczące identycznych problemów wskazują na to, że również fabryki ulokowane w Chinach produkujące dyski z oprogramowaniem firmowym SD35 są wadliwe.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW