Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Biały Kruk
dodano 08.08.2008
Spektakularna historia przejęcia Kruka pokazuje, że wirtuozeria w biznesie to częściej precyzyjne, chirurgiczne cięcia, a nie wywijanie na oślep szablą.
Wojciech Kruk, zarządzający najbardziej znaną w Polsce firmą jubilerską z ponad 160-letnią tradycją stanął niedawno w obliczu groźby utraty rodzinnego interesu. Zagrożenie nadeszło ze strony Rafała Bauera, ówczesnego prezesa grupy Vistula-Wólczanka. Przejęcie potentata branży jubilerskiej wydawało się nieuniknione - W. Kruk nie miał środków do obrony swojej pozycji, rodzina kontrolowała zaledwie 28% udziałów, a Vistula-Wólczanka dysponowała dużo większym potencjałem. Kruk szukał sposobów na powstrzymanie wrogiego przejęcia, jednak doszedł do wniosku, że ta walka kosztowałaby go zbyt wiele. Doprowadził rodzinny interes do rozkwitu, z relatywnie małego biznesu rodzinnego stworzył potężną sieć, a rodzina posiadała udziały warte 150 mln zł. Aby bronić fotela prezesa, musiałby zaciągnąć kredyt wysokości co najmniej 200 mln zł, który prawdopodobnie byłby w stanie spłacić dopiero, będąc w wieku 80 lat. Krukowi nie odpowiadała taka sytuacja.
Co więc zrobił? Sprzedał część rodzinnych udziałów Vistuli&Wólczance. W tym momencie Robert Bauer mógł się poczuć pewnie. Przejął znaną i poważaną markę, która miała być cegiełką w jego planie budowy grupy obsługującej klientów sektora premium. Plan ten był sporym problemem dla Jerzego Mazgaja, właściciela sieci delikatesów Alma oraz firmy Paradise Group, prowadzącej superluksusowe butiki. Mazgaj czułby się jak ryba w wodzie, będąc na miejscu Bauera, budując prestiżowe imperium na polskim rynku.
Jerzy Mazgaj wykupywał powoli udziały Vistuli&Wólczanki, jednak po przekroczeniu progu 5%, musiał się ujawnić. W. Kruk i J. Mazgaj zawarli sojusz. Kruk za pieniądze ze sprzedaży udziałów rodzinnego interesu wykupił 5% Vistuli&Wólczanki, natomiast Mazgaj stał się posiadaczem 6%. Okazało się to wystarczającym pakietem, by przy wsparciu PZU, usunąć sojusznika Bauera - Macieja Wendzela z Supernova Capital, zasiadającego w radzie nadzorczej Vistuli&Wólczanki. Następnym krokiem była zmiana na fotelu prezesa, na którym zasiadł były prezes Vistuli, jeszcze sprzed fuzji, Michał Wójcik.
Tym sposobem próba wrogiego przejęcia rodzinnego biznesu zakończyła się przejęciem agresora przez wydawałoby się bezbronną ofiarę. Kruk, niczym Dawid, pokonał Goliata, uderzając w krytyczny punkt i nie tylko zachował kontrolę nad rodzinnym interesem, ale jeszcze sporo na tym zarobił.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW