Po doskonałym starcie sezonu, wygraniu zawodów Sno*Drift – pierwszej rundy Rally America i słabszym wstępie w „Rajdzie pośród stu akrów lasu” - Travis Pastrana wygrywa bardzo trudny technicznie Olympus Rally America i udowadnia wszystkim, że w rajdach samochodowych jest równie dobry jak we freestyle motocrossie!
Nieprzewidywalna pogoda waszyngtońskiego wybrzeża sprawiła, że tegoroczny Olympus Rally był ekstremalnie trudny. Pierwszego dnia zawodnicy zmagali się zarówno z konkurencyjnymi ekipami jak i z potężnymi podmuchami wiatru znad wybrzeża. Duże opady deszczu całkowicie pozbawiły przyczepności kół - na żwirowych odcinkach rajdu. Słońce pojawiło się drugiego dnia rajdu uświetniając ceremonię wręczania nagród.
Travis Pastrana startujący Subaru Imprezą WRX STI N16 już na początku wyścigu objął prowadzenie i nie oddał go do końca rajdu. Jego przewaga na mecie nad Antoine L’estage jadącym Mitsubishi Lancer EVO X, który uplasował się na drugim miejscu w rajdzie wyniosła 1:42.8 minuty. Trzecie miejsce ze stratą 3:56.7 zajął drugi kierowca Subaru Team słynny BMX-owiec Dave Mirra.
Ostatecznie do mety dojechało tylko 18 z 30 ekip. Niestety w tej grupie nie znalazła się polska ekipa w składzie Arkadiusz Gruszka i Dominiki Jóźwiak. Ich Lancer Evo IX wyleciał z trasy na 1 OS-ie, podczas niesprzyjających warunków pogodowych. Szczęścia w rajdzie nie miał również Ken Block. Awaria skrzyni biegów, zatrzymała jego Forda Fiestę między 4 a 5 odcinkiem rajdu.
Wygrywając Olympus Rally America, Travis Pastrana z ilością 41 punktów, awansował na drugą pozycję. Liderem pozostał L’estage z ilością 45 oczek.
Do końca mistrzostw Rally America pozostały 3 rundy, następna odbędzie się już w dniach 14 - 16 maja w Portland.