Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sieć WLAN i prawo
dodano 23.02.2007
Informatyzacja w naszym kraju rozwija się w narastającym tempie. Nie ograniczamy się jedynie do korzystania z sieci, ale także tworzymy własne. Ale co jeśli z naszej sieci zaczną korzystać niepowołane osoby?
Sieci firmowe czy też prywatne sieci domowe stanowią integralną część globalnej sieci jaką jest Internet. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że tworząc własną sieć możemy narazić się na nieprzyjemne sytuacje, gdy okaże się, że z naszej sieci korzystają bez naszej wiedzy osoby trzecie. Problem polega na tym, iż praktycznie każdy użytkownik komputera jest w stanie założyć w domu sieć i udostępniać w niej swoje dokumenty, muzykę czy filmy. O ile stworzenie sieci i udostępnienie w niej plików innym użytkownikom nie nastręcza żadnych kłopotów, tak odpowiednie skonfigurowanie i zabezpieczenie takiej sieci nie jednokrotnie przerasta możliwości użytkownika domowego peceta. I tutaj właśnie zaczynają się problemy.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Tworzymy w domu sieć, w której współdzielimy nasze ulubione płyty zapisane na dysku jednego z komputerów w postaci plików MP3. Posiadamy stałe łącze internetowe, które również dzielimy pomiędzy naszymi komputerami. Kupujemy więc ruter, najlepiej radiowy by nie męczyć się z plątaniną kabli. Ustawiamy kilka podstawowych parametrów i już możemy cieszyć się udogodnieniami, jakie daje nam nawet taka prosta domowa sieć. Sytuacja komplikuje się w momencie, gdy ktoś znajdując się w zasięgu naszego rutera spróbuje połączyć się z naszą siecią. Jeśli sieć nie będzie należycie zabezpieczona, nawet mało doświadczony użytkownik komputera będzie w stanie dostać się do niej. W Internecie można znaleźć w pełni legalne oprogramowanie, które może posłużyć do ominięcia zabezpieczeń naszej sieci. Wśród internautów powstał już swego rodzaju sport, polegający na wykrywaniu sieci bezprzewodowych, oraz łamaniu zabezpieczeń zastosowanych w tych sieciach. Wardriving (bo tak nazywa się ten sport) jest niegroźny. Prawdziwy wardriver zadowala się faktem znalezienia sieci i złamania jej zabezpieczeń. Nie ma on nic wspólnego z osobami określanymi jako hakerzy. Jest więc zupełnie nie szkodliwy. Problem powstaje wtedy, gdy osoba, która połączy się z naszą siecią, dostanie się do danych zgromadzonych na naszym komputerze. W przytoczonej tutaj sytuacji mogą to być po prostu pliki MP3 z naszej kolekcji, które z naszego komputera powędrują dalej w świat, ale problem ten może dotknąć nie tylko użytkownika domowej sieci, ale również słabo zabezpieczoną sieć firmową w jakimś przedsiębiorstwie. Wtedy z naszych komputerów mogą wydostać się dane, które mogą okazać się kluczowymi dla funkcjonowania przedsiębiorstwa. Dane, które konkurencja mogłaby wykorzystać dla umocnienia swojej pozycji na rynku. O ile w przypadku przedsiębiorstwa sytuacja taka może spowodować nieobliczalne straty i stosunkowo szybko wyjdzie na jaw, tak w przypadku sieci domowej użytkownik może miesiącami żyć w przeświadczeniu, że wszystko jest w porządku. Pomimo iż użytkownik czy też administrator sieci domowej nie zajmuje się piractwem komputerowym, może być bardzo zaskoczony, gdy do jego drzwi zapuka policja z roszczeniem odszkodowawczym od organizacji zarządzającej prawami autorskimi. Policja jest w stanie bardzo szybko udowodnić, że to akurat za sprawą naszej sieci do Internetu przedostały się np. wyżej wymienione utwory muzyczne.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW