MTV od zawsze było uważane za kreatora gustów, za rozpowszechnianie świetnej muzyki, a, co najważniejsze, różnej gatunkowo. Niejednokrotnie właśnie ta stacja zastępowała DJa na imprezach. Jednak od jakiegoś czasu odbiega od profilu telewizji muzycznej.

– Według mnie to bardziej telewizja rozrywkowa... Muzyki można posłuchać praktycznie tylko rano. Typowym muzycznym kanałem jest raczej Viva czy 4fun.tv – pisze zainspirowanaa na forum.photoblog.pl.
Miejsce muzyki na MTV zajęły programy rozrywkowe, np. Date My Mum w którym, chłopak lub dziewczyna idzie na randkę z trzema matkami, a na podstawie tych spotkań wybiera, z którą z ich córek lub z którym z ich synów (sic!) chce się spotkać, czy Sweet Sixteen (nastolatki wyprawiają szesnaste urodziny na miarę niejednej gwiazdy światowego formatu)

.

- To jest zabawne, nieźle relaksuje, ale coś takiego można obejrzeć raz w tygodniu, a nie codziennie, lub, co gorsza, wpadać na to przez cały weekend: MTV często urządza maratony z tymi właśnie programami – mówi Luiza Radaszewska, studentka UW – Brakuje mi MTV Unplugged i koncertów na żywo, tak samo jak niesamowitej Darii, której nie zastąpi nic – dodaje.
Stacja częstuje nas nie tylko reality show, ale także animacjami i kreskówkami (np. South Park), programami rozrywkowymi (Jackass, Dirty Sanchez) i własnymi produkcjami (MTV News). Brakuje wśród nich wartościowych programów, takich jak właśnie MTV Unplugged, czyli serii koncertów „bez prądu”, gdzie na scenie towarzyszyły artyście jedynie instrumenty akustyczne.
Muzyki jest jak na lekarstwo. MTV zszargała swoje dobrą markę na którą pracowała latami, puszczając głupkowate i płytkie programy w stylu Penetratorów czy Paris Hilton - Kumpeli na zabój. Czas antenowy poświęcony muzyce i teledyskom można znaleźć jedynie w paśmie porannym. Niestety, resztę zajmują żenujące i ogłupiające programy rozrywkowe. A tu chyba nie o to chodzi, żeby telewizja z nazwy muzyczna rozmieniała się na drobne.