Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Łódź- jaka jest ??
dodano 23.11.2010
Mówi się, że Łódź jest taka, jak każdy widzi. Miasto to kojarzy się z fabrykami, szarością, Piotrkowską, licznymi pubami, Manufakturą, żulami śpiącymi na ławkach,kłótniami kibiców Widzewa i ŁKS.
W jednym z filmów Piotra Szczepańskiego Łódź nazwano „dziurą w tyłku z kompleksem Warszawy”. Podobno miasto to jest fenomenem, niemal niemożliwym był rozwój tak dużej tkanki miejskiej w bliskiej odległości drugiej. I prawdą jest, że sporo inwestycji ląduje w Warszawie a nie w Łodzi. I prawdą jest, że Łódź jest szara, ale ma też pełno kolorów. Prawdą jest, że pełno tu patologii, a władze miasta nie ustawia ławek na Pietranie, żeby żule nie robiły sobie noclegowni w reprezentacyjnej części miasta. Jednak Łódź to też miasto ludzi, którzy nie są zakompleksieni. Można tu bez truduspotkać ludzi, którzy z pasją i zawzięciem chcą tu realizować różne projektyjak chociażby „kolorowa łódź”. Jestem w tym mieście świeżynką, zachwyciłam się tym miastem od razu. Być może za parę lat stanę się kolejnym szarym łodzianinem, który będzie psioczył na dziury w ulicach, na to, że nic się niby nie robi. Ale to nie prawda.
Łódź urzekła mnie swoim wyjątkowym charakterem. Ma w sobie masę historii. A dla mnie, miłośniczki tej dziedziny nauki, bycie tu sprawia, że czuję ją na każdym miejscu. No może wyłączając podwórka zwłaszcza śródmieścia, gdzie niekiedy przelicznikiem wartości czegoś jest najtańsze wino w pobliskim sklepie „społem”. Jednak patrząc nawet na takie miejsca wierzę, że może coś tu się dziać. I wiecie co? Powiedziałam mojej przyjaciółce, że tam gdzie ja jestem zaczyna się coś zmieniać, i jakiś czas temu spacerując Pietryną zauważyłyśmy, że władze miasta zabrały się za remontowanie kamienicy, w której niegdyś ona zamieszkiwała. To takie małe, a jednak cieszy. W dużym mieście trudniej zarządzać. W malutkiej miejscowości wystarczy wybudować basen i już się prawie wszyscy cieszą, a tutaj jak już by coś takiego powstało to zaraz by powiedzieli „po co wywalają pieniądze na tak nie udaną inwestycje?”.
Łódź kocham za brak nadęcia, za to, że jest świadoma swoich wad. Ale ubolewam nad tym, że mimo tej miłości do niej, i nie tylko mojej, wielu wątpi w to, że posiada ona jakieś zalety. Miasto bez rynku, ale to miasto wyjątkowe, miasto ulic z pięknymi kamienicami, które co prawda są remontowane, ale w żółwim tempie. Kocha to miasto, za parki, każdy inny. Kocham ją za to, że mogę być tu sobą. Wszędzie natkniemy się na trudności życia, na całym świecie ludzie zmagają się z podobnymi problemami. Skąd wziąć na jedzenie, gdzie jest praca, gdzie będę mieszkać. Łodzianie to w dużej mierze pesymiści. Ostatnio na zajęciach przemiły pan wykładowca narzekał oczywiście na jakieś miejskie zakłady komunalne i tym podobne publiczne przedsiębiorstwa. Chwalił przy tym Wrocław i Poznań. Inni wykładowcy z zazdrością przywołują za przykład Śląsk, bogaty tak w minerały i za to, że tamtejsi ludzie są tak zgrani, że widać tam jednolitość regionu. A Łódź to niby zlepek ludzi, którzy zjechali tu dawnymi czasami za pracą, a dziś trudno spotkać rodowitego Łodzianina, który mieszkałby tu jeszcze przed wojną. Odpowiedziałam Panu wykładowcy, że jestem nowa w tym mieście i że znam dość dobrze rejon Wrocławia, bo stamtąd pochodzę, i że niemogę się nadziwić temu, jak bardzo negatywnie do życia są nastawieni mieszkańcy Łodzi. Że Wrocław i owszem piękny, turystyczny, zachwycający, ale jednak jakiś taki chaotyczny, szybki. W Łodzi mimo tego, że to duże miasto i sporo tu przestępczości, czuję się dobrze.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW