Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Praca szuka informatyków... i... nie może znaleźć?
dodano 06.06.2007
Już jakiś czas temu słyszało się określenia, iż to nie specjaliści szukają pracy, ale praca szuka specjalistów. Było to prawdą. Teraz (niestety) należałoby jeszcze dodać: "i nie może znaleźć"...
Ilość agencji pośrednictwa pracy w branży IT rośnie jak ilość grzybów po deszczu. Telefony dzwonią przez cały dzień. To pracodawcy chcący zlecić rekrutację wartościowego pracownika na odpowiedzialne stanowisko pracy IT.
I tutaj niestety pojawia się problem. Pracodawcy szukają pracowników, a ich po prostu nie ma... Doskonała większość specjalistów posiada już pracę - z resztą - doskonale płatną, więc po co ją zmieniać? Skoro piastuje się wysokie stanowisko managerskie w branży IT?
To samo tyczy się informatyków, programistów i administratorów serwerów, baz danych. Tych specjalistów również należy szukać (dosłownie) jak igły w stogu siana...
Praca IT jest bardzo nęcącą propozycją rozwoju zawodowego dla młodych ludzi, którzy wybierają dopiero swoją drogę życia. Będąc już od jakiegoś czasu managerem IT obserwowałem młodzież, która pragnęła posiadać wiedzę informatyczną. Często kończyło się to opłakanie. Wiadomo - na uczelniach średnio na jeża podchodzi się do sprawdzania prawdziwych kompetencji czy chociaż predyspozycji kandydata. A szkoda. Potem, po uczelniach, wychodzą pseudo specjaliści, bez doświadczenia, ale... z ogromnymi oczekiwaniami, wymaganiami i podejściem do sprawy "bo mi się należy, jestem specjalistą IT". A guzik prawda. Nie raz, niestety, musiałem to stwierdzić. Takich "specjalistów" nam w Polsce nie brakuje. Ich CV wygląda fantastycznie: pokończone dobre uczelnie, odbyte wiele kursów, liczne certyfikaty... No ale gdzie ta wiedza? Gdzie ta ambicja? Gdzie to powołanie? Praca informatyka (tak brzydko niestety określa się nasz fach) to nie tylko "wiedza uczelniana". To doświadczenie zbierane latami.
Pamiętam siebie - dobre kilka lat temu. Kiedy rozpoczynałem swoją karierę, rozpocząłem od pensji niespełna 600 złotych za pełny etat. Mimo, iż moja wiedza przekraczała wielokrotnie tę kwotę - postanowiłem zainwestować w siebie, poduczyć się, nabrać doświadczenia i dopiero wtedy walczyć o pensję. Dziś - zarabiam kilkadziesiąt razy więcej. Ale mam też doświadczenie. Ale mam też wiedzę. Ale mam też "to coś w oku".
Wielokrotnie specjaliści-absolwenci rozśmieszają mnie określeniami "chciałbym, na początek, zarabiać 6000 brutto". Zawsze wówczas pytam (no, nie ukrywam, że z sarkazmem), czy jest możliwość negocjacji tej pensji. W doskonałej ilości przypadków słyszę "niestety raczej nie". No faktycznie - przecież te 6 semestrów spędzonych na prywatnej uczelni informatycznej (i w większości w knajpie - o czym świadczy poziom wiedzy) muszą teraz, z tytułem licencjata, utrzymywać gardę. Przecież IT zarabia najwięcej. Pewnie informatyk zarabia 5000, słaby programista 8000, dobry programista 50000. Tak, oczywiście, ale - z doświadczeniem i potwierdzonymi umiejętnościami.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW