Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Draby a polowanie
dodano 29.06.2008
Onet na swej witrynie omawia (16 czerwca 2008) jednocześnie dwa poniższe tematy (zahaczające o o "draby").
Na początek o zalanej (wodą) almadrabie. Cóż to takiego? Almadraba jest tradycyjną techniką odłowu tuńczyka, stosowaną od setek lat w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej, gdzie migrują tuńczyki. Praktykują ją mieszkańcy Andaluzji. Technika polega na ustawianiu w wodzie labiryntu z sieci, który ciągnie się przez kilometr. Tuńczyki nie mają szans uciec z tej pułapki.
A obok o latającym Drabie w artykule pt. "Draba latał z handlarzem broni". Otóż minister w Kancelarii Prezydenta, Robert Draba, w czerwcu 2007 podróżował do Gruzji m.in. w towarzystwie międzynarodowego handlarza bronią. Na pokładzie samolotu Drabie towarzyszył również były wiceprezes Bumaru. Mieli oni negocjować warunki dostawy dla Gruzji uzbrojenia produkowanego przez spółkę.
Bywa, że na jednej stronie (zbiegiem okoliczności) natrafiamy na podobne a rzadkie słowa. Takie ciekawe rodzynki nie sposób przeoczyć. A tu jeszcze mamy tajemnicze ładunki dostarczane do Gruzji a przecież "gruz" to "ładunek" (po rosyjsku), choć po polsku kojarzy się z ruinami, do których zwykle prowadzi stosowanie handlowaną bronią... I ciekawostka - angielska nazwa tego państwa (Georgia) jest dwuznaczna, bowiem jeden ze stanów USA nazywa się identycznie... Gdybyśmy chcieli ją spolszczyć (podobnie jak Newada, Teksas), to jako... Dżordżja.
Cóż łączy almadrabę i pana Drabę? Inteligentne podchody z odpowiednią bronią w celu osiągnięcia zysku.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW