Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"Gwiezdny pył"
dodano 18.10.2007
Wybrałem się do kina z wielkimi oczekiwaniami - pomimo faktu, iż nie jestem zwolennikiem fantastyki w filmie, a także baśniowości. Zniechęciły mnie filmy tego typu - między inny "Nieustraszeni Bracia Grimm".
Wybrałem się do kina z wielkimi oczekiwaniami - pomimo faktu, iż nie jestem zwolennikiem fantastyki w filmie, a także baśniowości. Zniechęciły mnie filmy tego typu - między inny "Nieustraszeni Bracia Grimm". Czemu mimo wszystko wybrałem się jednak do kina na tą baśń - być może fakt, że ostatnio pojawił się w kinach cudny klimat i niewiarygodnie porywającą opowieść przy okazji "Labiryntu Fauna". Być może motorem napędzającym moje zapotrzebowanie na wgląd w tej film powodowały ostatnio trochę zapomniane, ale za to dawno już docenione i nadal lubiane gwiazdy ( Michelle Pfeiffer i Robert De Niro).
Cóż otrzymałem - pełną ironii baśń, o rzeczach niemożliwych, które stają się możliwe. Mamy tu wszystkie typowe cechy pięknej, wzruszającej opowieści, która powinna porywać. Występuje "szczeniacka" miłość ( z bardzo słabymi rolami Claire Danes i Charlie Cox, a także moim największym zawodzie czyli Sienną Miller), są przygody, jest pełnowartościowa fantastyka, są czarownice, jest magia (czasem zbyt często przywoływana), są duchy - i panuje ogólna nierealność. Dynamiczne zdjęcia, które mają wciągać w akcję, świetna muzyka Ilana Eshkeri, jest gwiazdka z nieba - czyli największe marzenie każdego dziecka. Czyli generalnie jest wszystko co być powinno - a jednak czegoś brakuje i to wielu rzeczy. Przede wszystkim spójności akcji, jej wielowątkowość nijak się ma do całości, do ogólnego odbioru. Reżyser postawił sobie chyba za zadanie stworzyć baśń dla dorosłych - zapominając, że właśnie najważniejsze w tego typie opowieści jest właśnie dziecinada, pewna bliżej nieokreślona infantylność, beztroskość - do której każdy z nas chętnie by powrócił. To właśnie są główne powody zainteresowania tego typu twórczością wśród dorosłych ludzi. A jeżeli reżyser nastawił się na młodszą widownie - to myślę, że poczucie humoru w filmie, pewne wątki i kreacje zupełnie nie zostaną zrozumiałe - Myślę po prostu, że film dla dzieci będzie po prostu nudny - dzieci w świeci "Shreka", "Gdzie jest Nemo" czy chociażby "Sezon na misia" nie nabierają się na proste sztuczki filmowe, banalne efekty czy gwiazdy filmowe. Niestety - mamy bardzo wymagającą wczesną młodzież, której film na pewno nie przypadnie do gustu, póżniejszą młodzież, którą nie do końca porwie słabe poczucie humoru i ironia, którą mogą żle zinterpretować. Dorośli też wyjdą z kina niezadowolenie - bo spodziewają się odrealnionej baśni z ukrytym morałem - a dostaną miałką akcję bez przekazu. Na pochwałę zasługuje jedynie ślniąca M.Pfeiffer, która jest bardzo przekonywująca, która także łamie pewne legendy na swój temat, bawi się swoim wizerunkiem i jest po prostu pociągająca - pomimo swojego wieku ( co tutaj jest bardzo podkreślone). W podobnej roli - łamacza swego wizerunku twardziela występuje De Niro - tutaj jednak wypada to żenująco i w stylu "Zakręcony Piątek". Takiego rodzaju pastiż ( De Niro w damskich rajstopach) zupełnie się nie sprawdza i jest bardzo irytujący. Szczerze - to bardzo mi żal tego aktora, bo od 15 lat nie zagrał dobrej roli - a wpadek na koncie ma bardzo wiele ( nie wspominając żenującego horroru "Godsend" czy chociażby nieśmiesznej komedii o śmiesznych nieśmiesznych stosunkach w przyszłej rodzinie w "Poznaj mojego tatę"). Nie przekonuje mnie też personifikacja gwiazdki z nieba - czyli Claire Danes, która w ogóle nie świeci - nie licząc nachalnego światła skierowanego na nią.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW