Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tydzień bez gadu-gadu.
dodano 28.01.2008
Minął już tydzień, odkąd nie komunikuję się ze znajomymi poprzez najpopularniejszy komunikator.
,,Co robisz?", ,,poklikasz?" to najczęstsze z pytań, które przysyłali mi znajomi. Zdenerwowany i przekonany o tym, że życie bez gadu-gadu będzie lepsze, wyrzuciłem je - do kosza.
Dla innych przeżyć tydzień bez internetu to drobiazg, dla mnie nie. Byłem uzależniony od żółto-czerwonego słoneczka, potrafiłem przesiedzieć, pisząc o głupotach, często z nieznajomymi ludźmi nawet 12 godzin dziennie. Teraz jest mi naprawdę lżej.
Wszystko zaczęło się ponad cztery lata temu, kiedy dumny pobrałem najnowszą wersję komunikatora. Początkowo byli to bliscy znajomi. Ja wtenczas, jako czternastolatek nie odczuwałem potrzeby zawiązywania bliższych znajomości przez internet - do czasu. Kiedy zacząłem być członkiem różnych internetowych przedsięwzięć moja lista kontaktów liczyła nawet ponad sześćset znajomych. Byli to przede wszystkim ludzie, którym nigdy nie patrzyłem w oczy. Bądź co bądź dobrze mi się z nimi rozmawiało. Łączyły nas wspólne zainteresowania, dyskusje na trudne tematy oraz wspólny cel realizacji inicjatywy.
Zaczęły się problemy. Zaniedbywałem szkołę, dom. Świat wirtualny był ważniejszy od tego rzeczywistego. Postanowiłem powoli wycofywać się z przedsięwzięć, rzadziej angażowałem się w życie wirtualne, ale nie mogłem zapomnieć.. o moich znajomych.
Jestem żywym dowodem na to, że wirtualna przyjaźń może być prawdziwa. Złudnie wydaje nam się, że po drugiej stronie jest tylko "okienko rozmowy". Zazwyczaj siedzi tam nasz rówieśnik, który czyta i oddziałuje na to, co mu napisaliśmy.
Teraz jest mi lepiej, z tymi najważniejszymi piszę poprzez e-mail. Czas płynie wolniej i zaczynam zauważać rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałem. Ponadto, mam lepiej zorganizowany plan dnia i częściej znajduje czas na zainteresowania, którym nie mogłem go poświęcić.
Wszystkim polecam zastosowanie - terapii szokowej. Po pewnym czasie, niektórzy po kilku dniach, a jeszcze inni po miesiącu zaczną zauważać pozytywy tego postępowania. Świat teraz wydaje się być lepszy, bardziej przyjazny. Stałem się bardziej otwarty na innych, a w mojej głowie nie istnieje już wirtualny świat, lepiej zamienić go w rzeczywistość. Ale czy Wam się uda?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW