Rząd Donalda Tuska ma jak narazie za sobą krótki starz. W celu wygrania wyborów , wyborcom obiecano cuda. Oczekiwać mogliśmy wiele, a jak to często z obietnicami bywa, szczególnie tymi politycznymi, pozostają z nich przysłowiowe nici.
Cudów gospodarczych, oczywiście w kilkadziesiąt dni zrobić się nie da i tego wcale od rządu nie oczkuje. Jednak cudotwórcze działania już są! Niestety ograniczają się jedynie, do wypuszczania przestępców na wolność.


Pierwszy cud


Ryszard Krauze na wolności! Tak oto biznesmen, oskarżony o łapówkarstwo i grube przekręty. Zostaje wypuszczony na wolność, kpiąc z wymiaru sprawiedliwości. Ręka prawa go oczywiście nie dosięga, bo ma olbrzymie znajomości w ekipie rządzącej. Prokurator Generalny z ramienia PO odwołuje nakaz aresztowania.

Drugi cud

Od wtorku mamy również na wolności lobbystę Marka Dochnala. Łapówkarz i przestępca oskarżony o pranie brudnych pieniędzy, wychodzi na wolność . Z szampanem w reku wita dziennikarzy.

Trzeci cud

Na wolności pojawia się również nie kto inny, jak skorumpowany minister Jarosława Kaczyńskiego - były szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Aresztowany za korupcję polityk znalazł łaskę w rękach nowego prokuratora. Decyzja polityczna, rząd liczy na nowe fakty kompromitujące poprzednia ekipę

Czwarty cud

Otóż za kadencji obecnego rządu okazuje się, że nie było 'grupy trzymającej władze'. Proces zostaje umorzony, a kłamliwa była posłanka SLD, Aleksandra Jakubowska umywa ręce i uśmiecha się do dziennikarzy.


Piąty cud

Jedna z niewielu dobrych ustaw poprzedniego rządu, sądy 24 godzinne zostają zniesione. Jakże potrzebna i efektywna ustawa. Karająca chuliganów stadionowych i poprawiająca sytuacje bezpieczeństwa obywateli. Obecny rząd oczywiście uznaje ją za niepotrzebną. uzasadnienie pana ministra: " działają ona jedynie w wąskim zakresie krając pijanych kierowców"... No to ja się pytam panie ministrze. Czy to źle...?! Absurd!



Cuda obiecane przez PO zdają się przybierać komiczna postać. Podburzają one sytuację w kraju

Fala strajków i niepokoju to tylko i wyłącznie zasługa obietnic, Donalda Tuska z kampanii wyborczej. Obiecywane podwyżki i cuda powodują, że ludzie zaczęli się tak raptownie domagać zwiększenia wynagrodzeń. Zaczęło się od górników, potem służba zdrowia, nauczyciele, celnicy itd.