Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Tylko in vitro? A co ze związkami partnerskimi?
dodano 10.04.2008
Platforma Obywatelska zajęła się sprawą in vitro, powołując radę do spraw bioetyki. W związku z tym zachodzi pytanie, czy nie czas, aby zająć się sprawą związków partnerskich.
Platforma Obywatelska zajęła się sprawą in vitro, powołując radę do spraw bioetyki. Ciało to, po przewodnictwem profesora Andrzeja Zolla ma zająć się przygotowaniem do ratyfikacji przez Polskę Konwencji Bioetycznej Rady Europy oraz sprawą ustawy o zapłodnieniu metodą in vitro.
Polska podpisała Konwencję już w 1997, ale do tej pory jej nie ratyfikowała. W dokumencie tym znajduje się między innymi zapis o nakazie poszanowania integralności i godności każdej osoby oraz respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i nauki. Dokument ten formułuje zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób ze względu na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących oraz zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa.
Można śmiało powiedzieć – są to sprawy dotyczące zasad etyki. W związku z tym zachodzi pytanie, czy nie czas, aby zająć się sprawą inną, która dotyka równie dużą ilość osób. Jest to sprawa rejestracji w Polsce tak zwanych związków partnerskich. Konstytucja RP definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Jednocześnie jednak prawo polskie definiuje rodzinę jako osoby spokrewnione i niespokrewnione, które pozostają w związku, posiadające wspólne gospodarstwo domowe. Oznacza to, że nie ma żadnych przeciwwskazań, aby Polska dopuściła do rejestracji związków partnerskich i uznała je za związek o charakterze rodzinnym.
1 kwietnia sąd w Luksemburgu orzekł, że państwo uznające związki partnerskie, to według prawa partner posiada takie same prawa, jak małżonek. W tym konkretnym przypadku chodziło o rentę rodziną po zmarłym partnerze, której rząd niemiecki zabraniał. Sąd uznał, że jest to dyskryminacja ze względu na orientację seksualną – czyli dyskryminacja z powodów etycznych.
Pomijając sprawę etyczną, trzeba wyraźnie powiedzieć, że osoby o orientacji nieheteroseksualnej są członkami społeczeństwa i nie mogą być dyskryminowani w żaden sposób. Biorąc pod uwagę, że orientacja seksualna jest jedną z cech naturalnych człowieka, prawo nie może dyskryminować takich osób i powinny podlegać takiej samej ochronie prawnej.
Dotyczy to wspólnoty majątkowej między partnerami, prawo do dziedziczenia, prawo do wiedzy o stanie zdrowia partnera, i decydowaniu o jego leczeniu, prawo występowania przed organami państwa na podstawie upoważnienia. Nie można tego tematu spychać na pobocze dyskusji.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW