Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Nie o Wałęsę chodzi
dodano 22.05.2008
Nie o Lecha Wałęsę w tej całej zawierusze publikacją IPN chodzi, nie tylko o niego i jego życiorys. To gra o nową historię opozycji.
Nie o Lecha Wałęsę w tej całej zawierusze publikacją IPN chodzi, nie tylko o niego i jego życiorys. Jest to tylko pretekst do szerszej dyskusji i szerszego potraktowania tematu. Świadczą o tym przecieki, oraz osoba jednego z autorów – Sławomira Cenckiewicza.
Cenckiewicz to człowiek z układu politycznego tak zwanej IV RP, do tego jeszcze zafascynowany materiałami służb specjalnych, to także człowiek służb specjalnych i pobratymca Antoniego Macierewicza. Cenckiewicz w latach w latach 2001-06 pracował w gdańskim oddziale IPN, a jednocześnie od roku 2006 był doradcą Macierewicza w komisjach ds. WSI, od lipca do października 2007 roku był szefem komisji likwidacyjnej.
Z przecieków do prasy wynika, że ta ponad 400. stronicowa praca nie jest poświęcona tylko latom 70 życia byłego prezydenta – lecz również okresowi późniejszemu, w tym czasowi Okrągłego Stołu i prezydentury Wałęsy. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że Lech Wałęsa ma w tym materiale być tylko pretekstem do rozliczenia się z dużo szerszą grupą opozycjonistów.
Na podstawie esbeckich kwitów – w tym fałszywek – będzie tworzona nowa prawda i nowe oblicze opozycji, nie tylko solidarnościowej. Dobrze to jest określone przez niektórych – jest to prawdziwy tryumf SB zza grobu.
Lech Wałęsa już wygrał przed sądem, ma status pokrzywdzonego, nadany przez IPN, również tacy ludzie jak Wyszkowski, czy Gwiazda nie są wstanie udowodnić agenturalnej działalności Lecha Wałęsy. W związku z tym sięgnięto po to, czego do tej pory jeszcze w Polsce nie zostało użyte na taką skalę – pod płaszczykiem badań naukowych wykorzystuje się esbeckie materiały, jako te, które mają przynieść „prawdę i oczyszczanie”.
Już próbowano tego rodzaju zabiegów – wobec Jacka Kuronia, także wobec Adama Michnika, ale postanowiono uderzyć w miejsce najczulsze – w podstawę pomnika „Solidarności”. Panowie Cenckiewicz i Gontarczyk nie widzą – albo nie chcą zauważyć – że działają przeciwko interesowi państwa, Polski i idei wspólnoty społecznej.
Pogrobowcy IV RP właśnie pokazują, jak praktycznie mogą być wykorzystywane kwity z IPN, jak można nimi uderzać politycznie i jak można nimi manipulować. To obnaża, jak sprawa lustracji i rozliczeń miała służyć utylitarnym celom politycznym.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW