Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Kobieta tłem dla pana
dodano 21.07.2008
"Kiedyś, by zdobyć kapitał, człowiek przedsiębiorczy musiał poświęcić bardzo wiele".
Od kilku dni emitowana jest reklama telewizyjna o dość kontrowersyjnej fabule (dość, bowiem większość nie dostrzega poniżej wyłuszczonego problemu). Otóż widać zdumienie kapłana udzielającego ślubu młodej parze składającej się z beznadziejnej a posażnej panny młodej i z (właśnie) człowieka przedsiębiorczego. Jakże ów człowiek musiał nisko upaść, aby dzielić łoże poza wyborem oraz dorwać się (dzięki temu) do kasy pierwszej jakości (w ten sposób ujęto dawny sposób uzyskiwania kapitału na rozkręcenie interesu).
I mamy kolejną reklamę (tu banku) odwołującą się do stereotypów "zaradny pan i posażna panna jako biznesowa para", "pan podmiotem, pani przedmiotem w gospodarce" oraz "mężczyzna ważniejszy od kobiety". Człowiek (dobrze, że złagodzono przymiotnikiem 'przedsiębiorczy') i kobieta (dostarczycielka kapitału). Relacja podmiot-przedmiot. Cała reklama jest zabarwiona dyskryminacją kobiet. Z filmiku zieje przekonanie, że mężczyzna, jak był dawniej panem i przedsiębiorcą, tak jest do dzisiaj, bowiem nawet wizyta w reklamowanym banku sprowadza się do kontaktu człowieka wolnego klasy A (mężczyzny), który prowadzi interesy i człowieka najemnego klasy B (kobiety), który uprzejmie załatwia klienta, umożliwiając otrzymanie poważnego kredytu na (zapewne) bardzo potrzebną misję dla ludzkości (albo przynajmniej ojczyzny; no dobrze - dla jego rodziny) w wykonaniu owego pana, zaś sama przedstawicielka banku najlepsze lata życia spędzi na służbie u takich panów a władców...
Oczywiście wydawana za mąż córka cały kapitał zawdzięcza swojemu ojcu (też mężczyzna!), który prawdopodobnie jej matkę poślubił wg panujących odwiecznych zasad (w stylu pokazanym w reklamie). A uciułany posag dla córki ma służyć jej, aby zaznała spokoju i szczęścia rodzinnego ze świeżo poślubionym mężem, wychowując dzieci i grając na pianinie i aby (broń Boże) nie myślała o zarobkowej pracy, bo to było zwyczajowo zastrzeżone dla pań niższego stanu. Po prostu - ojciec panny młodej dawał kasę zięciowi nie po to wszakże,
aby córeczka tyrała w fabryce lub załatwiała petentów w urzędzie.
Pewnie dla równowagi powstanie kiedyś reklama o odwrotnej fabule - do banku przybędzie kobieta jako człowiek interesu, zaś obsługiwać ją będzie mężczyzna, jednak będą trudności z nakręceniem sceny ze ślubem (pan jako dostarczyciel posagu przeznaczonego na interes pani, a tym bardziej pani ksiądza/księdza udzielająca sakramentu). Albo ujęcie bardziej kabaretowe - przybędzie zamożna a emerytowana kobieta jako biznesa, zaś usługiwać jej będzie przystojny hostes. Nawet mamy trudności językowe, aby to przedstawić w miarę rozsądnie. Ot, stereotypy, z którymi trudno walczyć nawet w ojczystym języku...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW