Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
W piekle zmysłów istnieje również niebo szczęścia
dodano 19.01.2007
"Pachnidło" to odwieczne poszukiwania niewinności, cnoty, rozpusty, miłości i… piekła. Tu, w tym filmie. Wszystko w jednym.
Film Toma Tykwer’a wprowadza nas systematycznie i nieubłaganie w krainę zmysłów i szału namiętności. Sceny z ulic Paryża, gdzie urodził się bohater filmu, przypominają piekło ludzkiej egzystencji. Wulgarne twarze i obyczaje, bród, smród i bezlitosna bieda,
gdzie dzieci nędzarzy rodzą się jak koty, a śmierć triumfalnie zbiera obfite żniwo i postrzegana jest z większym szacunkiem niż życie.
Nieznane są obszary ludzkich namiętności. I nawet, jeżeli temat tego filmu to tylko legenda, to sam fakt, że taką niesamowitą historię wymyślił człowiek, utwierdza, że legendy są niczym w porównaniu do tego, co niesie potęga ludzkiej fantazji i dokąd zmierza. Choć życie ludzkie jest niewiele warte, to i tak wszystko kręci się dookoła człowieczej egzystencji.
Piorunująca mieszanka emocji zawartych w jednej buteleczce perfum to przysłowiowa puszka Pandory, z tym że, oprócz wszelkiego zła, zamknięte zostało w niej również wszelkie dobro.
Niesamowity kolekcjoner zapachów życia i śmierci, destyluje woń dziewic, kurtyzan innych i pięknych kobiet uzyskując z nich eliksir szczęścia. Szczęścia, za które trzeba zapłacić życiem.
To odwieczne poszukiwania niewinności, cnoty, rozpusty, miłości i …piekła. Tu, w tym filmie, wszystko w jednym.
Triumf „zła” i parada szczęścia, brzmią jak anielski chór złożony z Boga i Szatana, a siedmioskrzydły archanioł Serafin tańczy w jednej parze z demonicznym Księciem Ciemności.
Muzyka do filmu, to jeszcze jeden powód do tego, żeby film zobaczyć, bo nawet jeżeli ktoś będzie rozczarowany fabułą, warto posłuchać tej przepięknej harmonii dźwięków potępienia i wiecznej nirwany. Muzyka z filmu "Pachnidło" wprowadza nas z premedytacją w ponurą atmosferę scenerii i obszar ludzkiej fantazji, o jakiej wielu się nawet nie śniło.
Cóż warte jest ciasto bez rodzynków! Tu zamiast rodzynków świetna parada aktorskiego kunsztu Dustina Hoffmana i Bena Whishaw'a.
Po wyjściu z kina pozostaje w drodze do domu i na następne dni, dylemat. Co lub kto tak naprawdę rządzi światem i ludźmi? Bóg, intelekt czy zmysły? Wygląda na to, że w piekle zmysłów istnieje również niebo szczęścia.
Od dzisiaj proszę uważać na półeczkę z perfumami w łazience. Nigdy nie wiadomo kogo i kiedy wczarują w krainę szczęścia.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW