Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"With a Little Help From My Friends"
dodano 12.02.2007
Te słowa piosenki wykonywanej w czołówce przez Joe Cocera mogą zwiastować tylko jedną rzecz w telewizji - "Cudowne lata".
Jakież było moje zdziwienie, kiedy włączając dzisiaj telewizor, podczas bezcelowego skakania po programach, trafiłem na "Cudowne lata". Dla wszystkich, którzy nie pamiętają, przypominam, iż jest to serial przedstawiający losy młodego Kevina Arnolda. Główny bohater snuje za kadru swoją narrację, która nie ukrywam, najbardziej wryła mi się w pamięć. Śledzimy losy młodego bohatera, jego triumfy i porażki, które tak naprawdę mogły się przydarzyć każdemu z nas. Przeżywa młodzieńczą miłość, a wybranka jego serca, Gwendoline "Winnie" Cooper zapadła mi w pamięć nie mniej niż narracja.
Sam serial wzbudza jak najbardziej pozytywne uczucia, poza głównym tematem możemy śledzić czym była i jaka przestała być Ameryka. Tutaj ważnymi postaciami stają się rodzice Kevina, ojciec który uosabia konserwatywne podejście do życia, oraz matka, eteryczna, sprawiająca wrażenie troszeczkę nie życiowej gospodyni domowej, której zadaniem jest dbanie o ognisko domowe. W zestawieniu z dzisiaj lansowanym wzorcem ludzi otwartych i pozbawionych w sumie jakiegoś kręgosłupa zasad, rzutnych, nie zagrzewających za długo miejsca - jest to niezłyt kontrast.
Serial jest emitowany w telewizji Polsat w soboty w okolicach godziny ósmej rano.
Powtórki, jeżeli nie kojarzą nam się ze Świętami, zazwyczaj są sygnałem, że idzie nowe. Akurat "Cudowne lata" nie muszą być nowe, wszak tak jak parę innych rzeczy traktuję je jako miłe wspomnienie. Jednak powtórna emisja pozwala spojrzeć na parę rzeczy z innej perspektywy. Krótkie spodenki zamieniliśmy na garnitury, ale w głowie siedzi jeszcze dzieciak, który po drzewach by pochodził.
Czego sobie i Państwu życzę.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW