Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Przeczytaj, by nie czytać
dodano 27.02.2007
Profesor literatury napisał poradnik o tym jak wypowiadać się o książkach, których się nie czytało.
Jeśli nie czytałeś klasyki światowej literatury a nie chcesz wyjść na nieuka to musisz sięgnąć po książkę “Comment Parler des Livres que l’on n’a pas Lus” (Jak mówić o ksiażkach, których się nie czytało). Autor, Pierre Bayard, będący profesorem literatury na Sorbonie, twierdzi, że umiejątność wypowiadania się o książkach, nawet jeśli się ich nie czytało jest umiejętnością porządaną a nieznajomość literatury to żaden powód do wstydu. Jak twierdzi Bayard, sam wielokrotnie odnosi się w wykładach i rozmowach do książek których sam nie czytał. Sądzi jednak, iż to wcale nie dewaluuje jego opinii.
Książka już stała się bestsellerem we Francji, a jej tłumaczenia mają się ukazać niebawem. Jej sukces niewątpliwie obnażył interesujący problem. Wielu ludzi chce mieć zdanie na temat dzieł światowej literatury. Tylko po co, skoro ich nie czytali? Czy jednak potępiać ich za to, że chcą uchodzić za oczytanych niekoniecznie nimi będąc? A może chodzi tu tylko o poczucie winy, którego będzie się można pozbyć czytając książkę Bayarda.
Na usprawiedliwienie nieczytających "czytelników", warto przypomnieć że i sami pisarze często pisali o wydarzeniach których nie byli świadkami i o miejscach w których nie byli. Przecież sam Sheakespeare prawie nigdy nie opuścił Anglii.
Graham Greene napisał “Pociąg do Stambułu” choć sam do niego nie dotarł. Akcja tej powieści toczy się w Orient Expressie jadącym w belgijskiej Ostendy do Stambułu. Greene chciał przejechać pociągiem na tej trasie, jednak linie kolejowe odmówiły mu darmowego biletu. Za własne fundusze autor mógł jedynie dojechać do Kolonii. Nie przeszkodziło mu to jednak w opisach zabytków tureckiego miasta.
W ostatniej powieść Jonathana Franzena “Korekty”, możemy przeczytać, że dzisiejsza Litwa to kraj chronicznych niedoborów węgla i elektryczności, w którym często dochodzi do strzelanin, a jej mieszkańcy opierają swoją dietę na końskim mięsie. Mimo to, książka zdobyła w 2001 r. prestiżową nagrodę National Book Award. Zaś ambasador Litwy zaprosił pisarza na pierwszą wizytę w kraju który wcześniej opisał.
Kto wie, być może książka Bayarda przyczyni się do wzrostu czytelnictwa, poprzez uświadamianie rozległych braków. Na koniec, musze przyznać że sam jej jeszcze nie przeczytałem, ale znając podejście autora do sprawy, myśle że mi to wybaczy. Czy ją przeczytam? Chyba nie mam jeszcze wystarczającego poczucia winy.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW