Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Poznaj 80 smaków żelków zza oceanu
dodano 19.07.2011
Żelków-fasolek nie trzeba przedstawiać tym, którzy spędzili choć tydzień w Stanach Zjednoczonych lub są miłośnikami książek o Harrym Potterze. Jelly Belly to nic innego, jak „fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta”.
Historia żelków-fasolek sięga 1976 roku, ale prawdziwą popularność słodkie Jelly Belly zawdzięczają Ronaldowi Reaganowi, który był ogromnym fanem tych słodyczy, a na jego biurku w Białym Domu stał słoik z Jelly Belly. Fasolki latały z prezydentem także w Air Force One, a w 1983 NASA umieściła Jelly Belly na wahadłowcu Challander – żelki miały być niespodzianką dla amerykańskich astronautów.
W Polsce moda na Jelly Belly dopiero się zaczyna. Żelki w 80 smakach dostępne są w Internecie oraz kilku sklepach firmowych, np. w warszawskich Złotych Tarasach. Klienci chętnie kupują nie tylko tradycyjne smaki owocowe, takie jak malina, brzoskwinia, cytryna, kiwi, śliwka, marakuja, arbuz, ale również te bardziej niezwykłe: kawowe, alkoholowe, smaki lodów, ciast, napojów Sunkist, czy smoothies. Prawdziwym hitem są żelki Bean Boozled, wśród których znaleźć możemy naprawdę niesamowite smaki, np. sok ze stonogi, pastę do zębów, wymiociny czy karmę dla psów! Wybór jest tak duży, że żeby spróbować każdego smaku, trzeba by na jedzenie poświęcić aż 4 godziny!
O tym, że Jelly Belly zdobywają w Polsce coraz więcej fanów, świadczą nie tylko kolejki przed stoiskami i sklepami z fasolkami. Żelki wszystkich smaków świata często pojawiają się jako urozmaicenie imprezy (opakowanie Bean Boozled może być żelkową „rosyjską ruletką”, gdy losuje się fasolkę i istnieje niebezpieczeństwo, że to jeden z tych niezbyt przyjemnych smaków) lub jako dekoracja do wypieków. Kolorowymi fasolkami można udekorować inny amerykański przebój – muffinki lub cupcakes i wziąć udział w konkursie, organizowanym przez portal Szybkajazda.pl. Autor zdjęcia najpiękniejszej muffinki będzie miał okazję spróbować aż 65 smaków żelków – nagroda główna to aż 3kg Jelly Belly! Więcej szczegółów: http://szybkajazda.pl/konkurs.php
Czy Polacy – tak jak Amerykanie – zwariują na punkcie słodkich fasolek w 80 smakach, a żelki będą pojawiać się na przyjęciach, konferencjach, w cukierniach i podczas sejmowych komisji śledczych? Biorąc pod uwagę sukcesy innych kulinarnych hitów zza oceanu, jest spora szansa na to, że tak właśnie się stanie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW