Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sztuka dywersyfikacji
dodano 24.07.2007
Zapewne nie jestem odosobniony w zmaganiu się z jednym z podstawowych problemów inwestora. Jaka ilość spółek jest odpowiednia? Przy zbyt małej dywersyfikacji rośnie ryzyko. Zbyt duża natomiast, rozmywa potencjalny zysk.
Portal CNN zamieścił właśnie świetny wywiad z Billem Millerem (What’s luck got to do with it?), legendarnym zarządcą funduszy Leg Mason. Zwraca on uwagę na metodę Kellego w projektowaniu portfela akcji. Metoda ta ma zastosowanie nie tylko w inwestowaniu, ale także w zakładach bukmacherskich, kasynach, pokerze itd.
Kelly pomaga określić jaką część zasobów powinniśmy zaangażować w określone przedsięwzięcie. Posługując się tą metodą możemy powiększyć swoją fortunę w najszybszym możliwym tempie, przy jednoczesnej minimalizacji strat.
Uproszczoną formułę można przedstawić w następujący sposób:
2p - 1
gdzie p to prawdopodobieństwo sukcesu danego przedsięwzięcia.
Zgodnie z powyższym kryterium, w przypadku gdy mamy 100% pewność, że nasza inwestycja przyniesie zysk przeznaczylibyśmy na nią całość dostępnych środków. Gdy prawdopodobieństwo sukcesu obniży się do 60% to maksymalne zaangażowanie spada do 20%.
Przy szansach na sukces wynoszących 50% lub mniej, nie powinniśmy decydować się na zakup.
Pora więc odpowiedzieć jak ma się moje portfolio akcji, którego zmiany możecie śledzić na blogu drobnego inwestora do opisanej powyżej metody. Poniżej przedstawiam przybliżony udział:
Alma Market
30%
Apator
20%
Getin
20%
Żurawie Wieźowe
20%
Gotówka
10%
Powyższe zestawienie wskazuje, że aby usprawiedliwić moje zakupy powinienem mieć 70% pewność, że Alma jest w stanie przebić na dobre granicę 150 punktów.
Jestem również przekonany, że moje zaangażowanie w Apatorze, Getinie i Żurawiach ma 60% prawdodobieństwo sukcesu.
Ciekawy jestem jak wygląda skład waszego portfela i czy analizując posiadane walory pod względem kryterium Kellego okaże się, że jesteście zbyt optymistyczni wobec któregoś z jego składników.
Oprócz ściśle matematycznego znaczenia powyższa metoda ma znaczenie psychologiczne. Zmusza nas do zastanowienia, czy w przypadku każdej decyzji o zakupie akcji, posiadamy jakąś przewagę, która podnosi nasze szanse sukcesu ponad przeklęte 50 procent. W wielu przypadkach ta chwila zastanowienia może uchronić przed podejmowaniem impulsywnych decyzji.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW