Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Pan Jęczybuła
dodano 24.09.2007
Gdy rozpoczęły się Mistrzostwa Europy siatkarzy, to postanowiłem poobserwować, z jak wielkim profesjonalizmem TVP będzie transmitować tą imprezę. Moje obawy o poziom prezentacji widowiska nie były bowiem nieuzasadnione, skoro ostatnimi czasy telewizja publiczna pokazuje siatkówkę od wielkiego dzwonu.
Zacznijmy zatem od studia. W Polsacie, który pokazuje tyle siatkówki, że przeciętnemu kibicowi wychodzi już ona uszami, dobra "oprawa przedmeczowa" stała się chlebem powszednim. Stacja zaprasza znanych gości (Ryszarda Boska, Tomasza Wójtowicza, Wojciecha Drzyzgę, Marka Karbarza...), którzy realnie oceniają siły poszczególnych drużyn. No, może za wyjątkiem Wójtowicza, który był wielkim siatkarzem, ale nie jest wielkim ekspertem. Nie wnosi on zbyt wiele do dyskusji, niejednokrotnie powtarzając to, co powiedzieli przed chwilą przedmówcy. Nie zmienia to jednak faktu, że studio siatkarskie w Polsacie ma nieźle wyrobioną markę, którą dzielnie podtrzymują prowadzący je przemiennie: Marek Magiera, Jerzy Mielewski i Krzysztof Wanio.
Inaczej sytuacja wygląda w TVP, gdzie bazują tylko na dwóch dziennikarzach: Piotrze Dębowskim i Bartoszu Hellerze. Pierwszy komentuje spotkania, a drugi jest reporterem w miejscu rozgrywania zawodów. A co ze studiem? Tutaj umieszczono Przemysława Babiarza, co raczej strzałem w dziesiątkę nie było. Pan Przemek nie zadaje tak ciekawych pytań jak dziennikarze Polsatu, choć gości w studiu ma równie kompetentnych jak konkurencja. Po prostu siatkówka nie jest jego "działką". Pływanie, lekkoatletyka owszem, ale nie siatkówka. Stąd zapewne wziął się aforyzm: "Kto wygrywa trzeciego seta, ten wygrywa cały mecz". Nigdy o czymś takim nie słyszałem, toteż z osłupieniem patrzyłem na Babiarza deklamującego nową siatkarską prawdę.
Powinno być chyba tak: "Kto nie wygrywa w trzech setach, ten przegrywa w pięciu.". Wczoraj zaś dziennikarz TVP wywnioskował, że jak Polki dobrze zainaugurują na ME, to i koniec turnieju będzie udany. A przecież w powszechnym obiegu występuje zwrot: "miłe złego początki". Mam jednak nadzieję, że w przypadku "Złotek" to Babiarz będzie miał rację.
Komentarz także nie jest zbyt mocną stroną siatkarskich relacji w TVP. Piotr Dębowski i Mariusz Szyszko wyglądali w porórwnaniu do "polsatowców" (Tomasza Swędrowskiego i Wojciecha Drzyzgi) jak para nieopierzonych żółtodziobów. Wprawdzie Dębowski ma za sobą setki komentowanych meczów, ale w ostatnim roku nie miał zbyt wielu okazji , aby sprawdzić swoją dyspozycję, bo Polsat pozabierał "publicznej" większość topowych imprez (Liga Światowa, Polska Liga Siatkówki, Mistrzostwa Świata etc.).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW